Tymczasem według mnie to temat, nad którym należałoby się pochylić. Otóż obecnie małżonka posła Kacpra Płażyńskiego posła na Sejm RP z ramienia PIS , zadeklarowała, że nie zamierza przeprosić niemieckiego biznesmena Hansa G.
Ostateczny werdykt Sądu Apelacyjnego w Gdański brzmiał, że Hans G. ma wpłacić 10 tysięcy PLN na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie ( tam Niemcy podczas II WŚ rozstrzeliwali Polaków z terenu Pomorza ) oraz przeprosić listownie Natalię Nitek-Płażyńską, a ona z kolei ma przeprosić biznesmena Hansa G. ( asymetrycznie w mediach ) dokonać wpłaty 10 tys PLN na WOŚP i koszta sądowe za to, że naruszyła prawa do prywatności ww. biznesmena .
Czyli od afery podsłuchowej nic się nie zmieniło ważniejsze jest kto nagrywa, to on ponosi za ukryte nagranie karę, natomiast treść nagranej rozmowy jest już według naszego prawa kwestią wtórną.
Biznesmen niemiecki Hans G. zionął ( zapewne dalej zionie ) nienawiścią do Polaków ( dziwne, że w ogóle zdecydował się robić interesy nad Wisłą ) co jest niezbite i słyszalne na nagraniu jakie dokonała w ukryciu Natalia Nitek-Płażyńska.
Wcale się nie dziwię, że Natalia Nitek-Płażyńska nie przeprosi biznesmena Hansa G.
Liczę tak jak i ona , że skierowana przez nią sprawa kasacji tego wyroku do Sądu Najwyższego zakończy się dla niej po jej myśli, w przeciwnym razie, gdyby nawet założyć, ze postępowanie sądu jest zgodne z prawem to urąga ono podstawowym zasadom etyki i sprawiedliwości...