W przeszłości, nie tak odległej, niejednokrotnie Adam Michnik zamiast wejść w polemikę ze swymi oponentami kierował sprawy do sądów i wygrywał z reguły je w cuglach, zamykając tym samym jakąkolwiek polemikę politycznym przeciwnikom.
Od pewnego jednak czasu Adam Michnik i jego flagowiec AGORA S.A. ergo GW zaczęli kierowane przez siebie sprawy i apelacje do sądów przegrywać.
Miało to też miejsce w ostatniej apelacji dotyczącą artykułu w opublikowanego 3.01.2020 w dodatku do GW "Tygodnik Trójmiasto". W artykule snuto nieprawdziwe wizje o rzekomym, stawianym ultimatum wobec Małgorzaty Dulkiewicz Prezydent Gdańska w sprawie EC "Solidarność".
22 czerwca 2020 Sąd Okręgowy w Warszawie uznał argumentacje Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i nakazał GW opublikowanie sprostowania podanej w artykule powyższej , nieprawdziwej informacji - powództwo zostało uwzględnione w całości.
Sąd Apelacyjny dnia 9 września 2020 oddalił apelację redaktora naczelnego GW ,a wyrok jest już prawomocny.
Reasumując , żywię nadzieję, że powoli kończy się era wszechwładzy Adama Michnika et consortes poprzez zamykanie ust oponentom wizji demiurga III RP. Bowiem dotychczas było z reguły tak, że gdy pojawiali się krytycy optyki głoszonych przez Adama Michnika tez,i hipotez , ten ostatni zamykał polemikę kierując sprawę do sądów. Ostatnio jednak już nie ma takiej sytuacji, że każda sprawa kierowanego przez Adama Michnika czy np. redaktora naczelnego Newsweek Polska kończy się wygraną wyżej wskazanych, wręcz przeciwnie - vide przegrane A. Michnika z Rafałem Ziemkiewiczem czy przegrana Tomasza Lisa też z MKiDN . Czyżby zanosiło się w omawianej materii na zmiany ? Pewne już jest to, że Adam Michnik et consortes nie mogą w ciemno liczyć na wygrane w kierowanych do sądów spraw, jeśli dotyczą podawania w nadzorowanych przez nich mediach, nieprawdziwych informacji , a kierowanie spraw do sądów ma jedynie na celu zamknięcie jakiejkolwiek polemiki tym, którzy mają inną optykę widzenia poruszanych kwestii...