który należy wyciszyć jak najszybciej , a leży to w interesie obu nacji. Niepojąca jest zwłaszcza przyszłość, kiedy będą odchodzić kolejni świadkowie i więźniowie niemieckiej machiny śmierci w czasie II Wojny Światowej. Niemcy już od dłuższego czasu wyraźnie komunikowali, że skończył się dla nich czas "ekspiacji" za krzywdy jakie wyrządzili większości narodom Europy ( skupiam się na na Europie bo tu ofiar konfliktu było najwięcej ) podczas ostatniej wojny światowej. Niestety my Polacy na to nie zareagowaliśmy adekwatnie po 1989 bo zaprzątnięci byliśmy remontem - odnawianiem i meblowaniem naszego domu ( o czasach komuny nie ma co rozprawiać bo żyliśmy za żelazną kurtyną i tylko czasami dochodziły do nas głosy chociażby takie jak antypolski w swej wymowie film Lanzmana "Shoah" )
Zastanawiałem się nawet ostatnio, że gdyby w kwestii naszych żądań reparacji od Niemiec połączyć nasze wysiłki ze wsparciem Izraela oraz szeroko rozumianego lobby żydowskiego nad Potomakiem ergo mowa o roszczeniach wobec Polski obywateli żydowskich za utracone mienie to Niemcy nie mogliby spać spokojnie.Tymczasem Niemcy od rządu Izraela otrzymali nie lada wsparcie. Teraz narracja o reparacjach w stosunku do Niemiec zostanie zastąpiona politycznym konfliktem dwóch nacji, które najbardziej ucierpiały podczas II WŚ, a Niemcy będą dalej mogli politykę "ekspiacji" za swoje barbarzyństwa trzymać w zamrażarce.
Jedyne co można robić to dalej prowadzić politykę uświadamiania świata ( świadomie piszę świata nie Europy o czym dalej ) , że Polacy podobnie jak i Żydzi i inne nacje w Europie były ofiarami niemieckiego nazizmu w II WŚ . Tu powinna szybko działać nasza dyplomacja czy Polska Fundacja Narodowa , dostała wszak na to niemałą kasę ( 100 mln PLN ) , a jeśli będzie trzeba to trzeba będzie wesprzeć dodatkowo. Mowa , że starajmy się uświadamiać świat bo w Europie nie chcą naszej narracji przyjmować do wiadomosci, bo jest dla tych społeczeństw ( może za wyjątkiem byłej Jugosławii ) swego rodzaju wyrzutem sumienia, chyba nie trzeba tego precyzyjnie wykładać. Bardziej to trafi do Amerykanów - pamiętam jak nakręcony przez nich film o Irenie Sendlerowej był emitowany w dwóch stanach w telewizji, a w wyniku niekorzystnych warunków pogodowych emisja została przerwana. Wówczas był taki odzew ludzi w tych stanach, że telewizja film musiała w całości powtórzyć. Czy w Europie vulgo Francji, Hiszpanii, Portugalii, Holandii,Austrii, Szwajcarii, Norwegii, Szwecji tak sytuacja miałaby miejsce, śmiem wątpić...
Liczę na zdecydowaną ofensywę rządu polskiego oraz obozu prezydenckiego. Mam nadzieje, że także Róża Thun et consortes zajmą jasne i zdecydowane stanowisko w kwestii"Polish death camp" czy "Polish concentration camp", czekamy także na jasną i zdecydowaną reakcję Przewodniczącego Europy Donalda Tuska - chyba może w opisywanej powyżej materii ćwierknąć, weny chyba nie powinno mu zabraknąć ? Należy wyraźnie wytłumaczyć Żydom, jaki cel przyświecał wprowadzeniu ustawy i zaprząc do wyjaśnienia spornych kwestii takich ludzi jak chociażby Szewach Weiss. Gra idzie o wielka stawkę, bo gdy odejdą ostatni świadkowie, to może się okazać , że Ci, którzy mają wielkie pieniądze mogą także dokonać stosownych modyfikacji historii ostatniej wojny światowej. Może my Polacy żyliśmy cały czas w błogim przeświadczeniu, że w szkołach w Izraelu, Francji, Austrii, Norwegii, Szwecji ( świadoma konstelacja ) historii uczą poprawnie, a rzeczywistość jest zgoła odmienna ?
Co pozostaje nam Polakom rozsianym po całym świecie ? Całkiem niemało, dawać odpór fałszywym poglądom w mediach społecznościowych vulgo Twitter, w bezpośrednich kontaktach z obywatelami krajów , którzy takiej wiedzy nie mają. Ja wspominam Australijczyków podczas saksów w UK na przełomie 1990,1991 , których musiałem uświadamiać czym faktycznie były "Polish death camp" czy "Polish concentration camp", dla nich był to swego rodzaju szok...
