Może i Rafa cierpi na gonartrozę, ale w finale ATP Tour , w którym stanął przeciwko Novakowi Djokoviciowi nie było tego widać.Rafa grał w sposób niepodważający jego dominację na korcie, jedynie drugi set , w którym Dzioko zagrał nieco lepiej i udało mu się go wygrać 6:4 był w miarę wyrównany. W pierwszym Rafa wprost zmiótł Novaka z kortu. Serwował bardzo dobrze, także return Hiszpana funkcjonował niezawodnie, jednak największe wrażenia ( także chyba na Dzioko ) robiły bezbłędne minięcia Rafy wzdłuż linii zarówno te z forehandu jak i oburęcznego backhandu. Siły Djokovicia niewątpliwie zostały nadwątlone przez spotkania z 2 Argentyńczykami - 2,5 h pojedynek ćwierćfinałowy z DelPo ( Del Potro miał nawet 2 piłki meczowe ) i wczorajszy półfinałowy pojedynek z niezwykle żywotnym i zadziornym Diego Schwartzmanem - też ponad 2 godzinne spotkanie, pełne sporych wyzwań dla Serba - oglądałem ten mecz i byłem godny podziwu dla niewysokiego Argentyńczyka, ale o doskonałej motoryce, szybkości ale też i niezłym tenisowym fechtunku - zamęczał Djokovicia niesamowicie dokładnym dropshotami, Serb był wobec nich jak dziecko we mgle.
Wracając do dzisiejszego finału tak jak pisałem w pierwszym Serb praktycznie nie istniał, odnalazł się z trudem w drugim, wygrał dzięki serwisowi i nienagannym returnie, także forhand działał w tym secie poprawnie, ale także i oponent w tym secie popełnił sporo niewymuszonych błędów np przy stanie 3:3 , w gemie lacostowskim Nadal mógł przełamać Serba bo prowadził już 40:0 i dał jednak Djokoviciovi wygrać tego gema popełniając kilka błędów z rzędu , z czego Serb skrzętnie skorzystał i otrzymanej szansy nie zmarnował wygrywając tego gema i całego seta 6:4. Ostatni set to popis Nadala, te słynne topspinowe forehandy, niesamowite minięcia wzdłuż linii wytrącały Dikovicia z równowagi ( w drugim secie zdegustowany swoją postawą połamał nawet rakietę na korcie bodajże przed stanem 3:3 )
Cały wynik 6:0, 4:6, 6:1 doskonale ilustruje przewagę Hiszpana, który w ten sposób zaliczył swoje pierwsze zwycięstwo w tym roku na ceglanej mączce. Nie pamiętam Novaka Djokovicia, który przegrywa 0:6 ( chyba jakieś 2 lata temu przegrał z Dominikiem Thiemem w takim stosunku ) , ale nie pomnę jaka to była impreza.
Teraz na horyzoncie Roland Gaross
