fraxinus fraxinus
79
BLOG

Wzbierająca Wisła w formie "S"

fraxinus fraxinus Polityka Obserwuj notkę 2

Czyli : O zaklinaczach deszczu i obchodach Sierpnia.

Wszyscy to widzimy w sposób coraz bardziej wyraźny. Polska jest podzielona na połowę,  to pęknięcie, ta rysa jest jak nabierająca wody Wisła. Nie ma już możliwości dialogu, ale można jeszcze dorzucić z jednego brzegu na drugi kamieniem. Nikt nie twierdzi, że nie jest bez winy, szkoda na to czasu, trzeba rzucić kamieniem jak najszybciej, zanim ktoś z drugiej strony to zrobi. Nie trzeba już wysilać się na argumenty, dużo lepsze efekty daje oskarżenie drugiej strony o pogłębianie rysy podziału. Tak, jakby to akurat owej rysy, Wisły, nie pogłębiało.

Gdyby to można było naprawdę przyrównać do pogłębiania koryta rzeki, do niezbędnych naszej Królowej rzek prac hydrologicznych. Ale to "pogłębianie" Wisły odbywa się poprzez dolewanie do niej wody.

Chciałoby się powiedzieć : Przestańcie ! Czy nie widzicie, że za każdym razem, gdy lejecie te brudną wodę nienawiści, niebo wtóruje na przestrogę ?

Czy potrzeba wam czwartej, lub piątej powodzi aby zrozumieć ?

Ja wiem, to jest wołanie na pustyni, żadna powódź nikogo tu nie skłoni do refleksji. Nie ma Opatrzności ani Przeznaczenia, nie ma też wartości ani słów znaczenia. Ta nowoczesność i europejskość w poddaniu się sile oddziaływania mediów (dawniej zwanej zwyczajnie i po imieniu – propagandą) ma nam (niby) służyć, choć (jakoś wciąż) nie chce. I (raczej) nie będzie. Nie może. Coraz bardziej zatracamy zbiorową zdolność do oddzielenia plewy od ziarna. Nie wiemy, co jest zerwaniem z zabobonem a co wolną i otwartą postawą wobec innych i siebie.

Zaraz ktoś zapyta : „Po której stronie nie wiecie ? Bo my tu w [...]brzeżnej Polsce, wiemy”.

 

Nie dalej jak kilka dni temu czytałem tu skargę byłego „działacza” PZPR, który to płakał, że przygotowuje się nie taka rocznica Sierpnia, jaką on by widział. Mityczny Przywódca Solidarności zwietrzył był to samo i nie przybył. Bo kto to widział aby takie obchody organizował zwykły już dziś i politycznie nie-neutralny związek zawodowy ?

W sumie, mogę się pod tym pytaniem podpisać. Zadam jeszcze dla ułatwienia pytania dodatkowe. Dlaczego ta rocznica nie jest rocznicą Polski ? Dlaczego uroczystości nie współorganizował rząd III RP ? Dlaczego umył ręce pozostawiając to w gestii związku, któremu sam, wraz z połową Polski odmawia (nie wnikam czy słusznie) spuścizny „S” ?

 

Latem innego sierpnia, roku 1939 mała rzeczka Wel była granicą pomiędzy II RP a Prusami Wschodnimi. Ludność po obydwu stronach tej rzeczki,  nazbyt małej aby się w niej porządnie ochłodzić, znała się wzajemnie oraz rozumiała (językowo) dość dobrze. Większość Polaków znała tam język niemiecki a wielu spośród zamieszkujących po drugiej stronie Wel swoim ojczystym językiem władała gorzej niż polskim. Społeczności te, historycznie dość zżyte, praktykujące wymianę handlową i onegdaj szanujące się pomimo różnic wyznaniowych, prowadziły ze sobą tego lata coraz bardziej osobliwy dialog. W niedzielne popołudnie na łące po obydwu stronach rzeki Wel spacerowała młodzież podśpiewując wesoło „ My, Polacy – oblubieńcy, całujcie nas w d... Niemcy”. Proszę mi wybaczyć, że takie słowa przytaczam, ale taki tekst tradycja gminna podała (niestety, nie podaje ona śpiewów po drugiej stronie, tylko same pokrzykiwania „Polnische Schweine!” dla sprowokowania śpiewów) . Ta dzieląca rzeka przywołała mi na myśl podobieństwo, które może lepiej podziała niż seryjne powodzie. Wszak wszyscy wiemy, czym się to skończyło w 39.

fraxinus
O mnie fraxinus

Lubię filozofować.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka