Potęga propagandy jest przeogromna. Pod wpływem zręcznego sterowania, szeroka opinia publiczna, od lewa do prawa, od lemingów po twardych salonowców24 przyjęła jedyne słuszne stanowisko, że PiS a zwłaszcza jego prezes, Jarosław Kaczyński MUSI być nieskazitelny, bezbłędny i absolutnie, niepodważalnie trafny w ocenie rzeczywistości, w kontaktach z ludźmi musi byc aniołem zaś w decyzjach swych stuprocentowo celny a w działaniu - skuteczny.
Jeśliby nie był – to „koniec PiSu”, „rozpad” opozycyjnej prawicy – wtórują wszyscy w odpowiedzi na „śmierć” wylansowaną wczoraj przez pewnego adepta świńskiego ryja.
Patrząc z dystansu, strofowanie dwóch członków partii i rezygnacja z mandatowania partyjną legitymacją opinii i analiz jednego niezrzeszonego kontrowersyjnego politologa jest sprawą wręcz błahą, będącą na porządku dziennym partii politycznych. Wiem, powiecie, że tu chodzi o kontekst, o to jakie opinie zostały strofowane. A ja twierdzę, że jakiekolwiek byłoby podłoże przytaczane osądy w stylu „podobne rzeczy nie mają miejsca w żadnej partii europejskiej” są nie tylko nieadekwatne i bezpodstawne, one są wręcz śmieszne. Zwłaszcza ze strony polityków PO czy SLD, polukrowane fałszywym współczuciem dla rzekomych ofiar niesprawiedliwych ocen Prezesa czy zagrywek „ziobrystów”.
Czy wy wszyscy zwariowaliście ?
Gdy wydaje się, że cały świat zwariował, wypadałoby zastanowić się, czy przypadkiem nie jest odwrotnie ? Może to ja zwariowałem ? Jak to się dzieje, że bierze mnie obrzydzenie gdy widzę szyderczą radość ze wszech stron i nie potrafię się do niej przyłączyć ? Gdy o tym myślę, widzę jednak ciągłość a przecież od dzieciństwa do dziś ktoś chyba zauważyłby to moje szaleństwo ?
Ja w każdym razie nie przyłączę się do tego korowodu „odjechanych”, którzy wymagają nieskazitelności i nieomylności ... tylko od jednej osoby.
PiS popełnił grzeszek próby pozyskania głosów bliżej „centrum” w kampanii prezydenckiej, cokolwiek by to miało oznaczać. Takie są reguły gry politycznej. Zadaniem każdej partii jest uzyskanie poparcia większościowego. Ale nie dla samej władzy ! Poparcie większości za cenę zaparcia się własnych celów politycznych to cecha partii autokratów, władzy dla władzy (i może jeszcze przy okazji dla kasy i kolesiów). Najwyraźniej prezes PiS, za Zbigniewem Ziobro zdaje się dzisiaj uważać, że był to pomysł zły. Można się z tym nie zgadzać, nawet wewnątrz PiS albo (jak niedawno napisano w „rzepie”) zwłaszcza wewnątrz PiS.
Co ? Nie zauważyliście do dziś, że PiS Kaczyńskimi stał i Kaczyńskim stoi ? Teraz zebrało się wam na udawanie idiotów ? Dlaczego właśnie teraz ? Czy nie dlatego, że owo „otwarcie” na tzw. nowoczesne myślenie było o wiele bardziej na rękę przeciwnikom PiS i to oni nadają dzisiaj ton lamentom ?
Nihil novi sub sole ! Polityka to świat twardy i bezwzględny, Jarosław Kaczyński powiedział to jasno i dobitnie : jakkolwiek nie byłaby znienawidzona nazwa „IV RP” poprzez totalną, wojenną propagandę tych, którzy się IV RP boją, problem pozostał ten sam. Tańcząc w koszulkach hipisów PiS nie osiągnie swojego celu zawartego w nazwie.
Nie ma dla PiSu możliwości otwarcia na obszary relatywizujące wartości podstawowe. Jest to przy tym partia wodzowska i zawsze była. Jako taka, powracająca do źródeł programowych jest jedyną prawdziwą opozycją. Wspólna konferencja PO-SLD-PSL świadczy o tym najlepiej.
Można PiSu nie popierać i głosować na inne partie :-) Ale nie próbujcie przekonać Jarosława Kaczyńskiego, że ma wygrywać wybory mamiąc wyborców, bo to właśnie jest największą chorobą demokracji. Wyborcze kłamstwa, tanie obietnice, zakamuflowane cele - to nie jest demokracja.
PiS nie musi wygrać żadnych wyborów. PiS tylko może je wygrać, jeśli przekona większość. To jest elementarz demokracji. Jakiekolwiek darcie szat oczekujących na dojście do władzy za wszelką cenę jest tu zwyczajnie niesmaczne. Skoro nie zgadzacie się z fundamentem ideowym PiS, to może skierujcie swoje oczekiwania w inną stronę ?
Inne tematy w dziale Polityka
