Uwaga ! Będę jechał po bandzie. Wrażliwe dusze proszę o abstynencję.
O dopalaczach wiemy już wszystko. Kto nie wiedział jeszcze tydzień temu, dzisiaj już na pewno wie. Jeśli jakiś młody człowiek uchował się jeszcze z postawąà priorinegatywną, zniechęcającą do zapoznania się z tym cywilizacyjnym „dobrodziejstwem”, dzisiaj już nie tkwi w nieuzasadnionych uprzedzeniach. I bardzo dobrze. Sam autor z pokorą przyznaje się niniejszym, że po raz pierwszy wygooglował dopalacze.com wczoraj po aresztowaniu jednego z bojowników o prawa do legalnego handlu. Wygooglował, pooglądał obrazki, ceny i recenzje, nie ograniczył się li tylko do tych do niedawna dostępnych, popatrzył tez na długą listę materiału do kolekcjonowania w dziale z owocem (już wcześniej) zakazanym. I choć autor nieskromnie uważa się za nosiciela solidnego kręgosłupa, to jednak przeszła mu po głowie dziwna myśl, że gdyby był młodszy, gdyby nie miał szczęścia wychowywać się we własnym czasie, przez własnych rodziców ... gdyby się tylko troszeczkę wysilił albo przestał kontrolować, to mógłby całkiem realnie wyobrazić sobie dreszczyk żalu „no kurde, że też ja to widzę dopiero w momencie, kiedy pozamykali !” Ba ! Mógłby nawet odczuć ten dreszczyk.Apage Satanas !
I do rzeczy !Bo czytelnik się zniecierpliwi, tu miało być po bandzie a nie jakieś dyrdymały z sugestiami, że ta cała akcja to doskonała promocja dopalaczy. Ale to jest doskonała promocja ! Może i jest ale to zupełnie niezamierzone. Niezamierzone ? Może, ale czy przez to mniej skuteczne ,mniej popularyzatorskie, z bohaterskim sklepikarzem zakajdańczonym publicznie i połajanym przez samego premiera z trybuny sejmowej ? I niby jemu to wolno mówić „do pierdla z nim !” a Zbyszkowi Ziobro nie wolno było ?
Ale do rzeczy. Po bandzie. Po drugiej bandzie. Ktoś musi się po tej całej bandzie w końcu przejechać.
Zatem powiedzmy coś o Czerwonym Kapturku i złym wilku, którego to wilczy wzrok pani Nelly Rokita już dawno temu wytropiła.
Czerwony Kapturek ostatnio był co nie co wypłowiał i w dziennikarskich relacjach z ostatnich dni najczęściej nosi szary bawełniany kaptur bluzy. I mnoży się już to za ladą już do pod drzwiami dosmart shopówa w ogóle to nie tylko wypłowiało mu nakrycie na czerepie ale sam jakiejś afazji dostał czy co, bo tylko coś niezrozumiale bąka do mikrofonów spod kaptura i ruchy ma jakieś takie nieskoordynowane przy tej wypowiedzi, jak nie przymierzając Pan Marszałek Niesiołowski. (Nie ! Ja tu niczego nie sugeruję ani też o nic nawet nie pytam).
Czerwony Kapturek doznał zła od Złego Wilka, który to złośliwie jagódki, malinki i inne grzybki tudzież kwiatki w lesie mu komisyjnie pozamykał. Ba ! (jak powiedziałby Naczelny Gajowy tychże wspomnianych lasów) Zły wilk pozamykał wszystkie lasy !
A dlaczego ?
Co dlaczego ? Pytacie, dlaczego wilk jest zły ? No, nie zadawajcie głupich pytań bo zaraz wam udowodnię, że głupie pytania, i owszem, są.
Otóż tak jak bajkowy zły wilk bez bajkowego niewinnego Czerwonego Kapturka nie mógłby istnieć, tak też dzisiejszy wilk, bez współczesnej wypłowiałej wersji Czerwonego Kapturka też nie. Kto, jak nie „wykształcone” masy wielkich miast miałby wilkowi nosić w koszyczku wino i wiktuały, kto miałby śpiewać pieśni pochwalne na jego cześć ? A ten cały las wybujał niebieskimi jagodami i nie mniej fioletowymi fluoryzującymi grzybami, że kapturki zdolne by w nim przebywać coraz liczniej i na stałe, zapominając o obywatelskim obowiązku udziału w sondażach i głosowania na wilczego Pierwszego Ogara !
Czy domniemanie, że PO nie jest w walce z dopalaczami bezinteresowne, bo coraz większa grupa „postępowej” młodzieży potencjalnie zwiększająca elektorat PO za sprawą dopalaczy przechodzi bezpośrednio do stanu politycznej obojętności, nie zaliczywszy po drodze ani jednego głosowania, podczas gdy wiadomo, że przeciętnemu postępowemu wyborcy trzeba dla zniechęcenia takich głosowań najmniej kilka, czy to domniemanie jest bezzasadne ? Nie jest, a świadczy o tym tzw. cała reszta, czy np. to, jak wygląda polityka wobec rodzin.
Czy to ma oznaczać, że ja śmiem sugerować, że są młodzi, o których przyszłość nie należy się troszczyć, bo i tak, ogłupieni mediami i usatysfakcjonowani „środkami zastępczymi” co najwyżej zagłosują na „postępowe” formacje ?
Miało być po bandzie, więc ja powiem : więcej ! Że ta właśnie ostentacyjnie zamanifestowana troska o ofiary handlu dopalaczami dowodzi, że takie właśnie myślenie właściwe jest PO i Donaldowi Tuskowi. To, że w inny sposób o młodzież nie zatroszczył się do tej pory jest poważną poszlaką, że interesownie dba tu o to aby mu przyszły elektorat za daleko od urn nie „odpłynął” na haju.
Żeby nie było niejasności : uważam dopalacze za truciznę równie niebezpieczną jak inne narkotyki a potrzebę ochrony przed nimi (jak tez przed innymi narkotykami) dzieci i młodzieży za jedną z najuważniejszych misji społecznych. Misji rodziny, szkoły, organizacji społecznych i rządu. Nie od tygodnia, tylko od początku zjawiska.
Inne tematy w dziale Polityka