"Odzyskana" TVP nie próbuje nawet stwarzać pozorów obiektywności. A przecież rzetelny przekaz informacyjny jest główną misją telewizji publicznej.
Do komentowania obrazu relacji z pogrzebu Marka Rosiaka zaproszono dwóch naukowców tej samej uczelni, o podobnych poglądach i zgodnie relatywizujących jakikolwiek związek zabójstwa Marka Rosiaka z życiem politycznym. Dziennikarka prowadząca nawet nie próbowała zachować pozorów, chociażby przywołując fakt, że wszyscy słyszeliśmy słowa zabójcy na żywo.
Nic. Zwyczajne okładanie cepem jak za czasów Urbana.
- Biskup powiedział ....
- No, ale przede wszystkim nie możemy stwierdzić, że był związek ...
- Jarosław Kaczyński powiedział ...
- No, ale opinia publiczna została zbadana i w przeważającej liczbie uważa, że to Jarosław Kaczyński odpowiada za język nienawiści i agresją w życiu politycznym ...
- Janusza Wojciechowski powiedział ...
- Ale ja raz jeszcze powtarzam, że nie możemy zakładać związku pomiędzy tym zabójstwem a słowami polityków ...
Gdy TVP zapraszała komentatorów o różnorodnych poglądach, była "medium pisowskim". Dziś już z pewnością "medium pisowskim" nie jest, bo oddaje głos tylko jednej, "poprawnej" stronie.
Niech sobie Donald Tusk sam płaci abonament za takie media publiczne. Ja po obywatelsku - odmawiam. Gdy płacę, mam prawo wymagać.
Inne tematy w dziale Polityka