Komentatorzy medialni oraz blogerzy, włącznie z Salonem24 rzucili się na krwisty kąsek świerzego mięsa jakim jest wpadka Polski, z jednej strony wspierająca dążenie demokratyczne obywateli Białorusi, z drugiej służalczo pomagające reżimowi Łukaszenki ściganie opozycjonistów, dostarczając im stan ich kont w Polsce.
Oczywiście dysonans jest rażący i wpadka oczywista. Premier Tusk chyba nie wyjdzie i nie powie, że w tej sprawie znowu "nic nie może", bo tu akurat nie chodzi o walutę Szwajcarii ale o działania podległych mu ministerstw.
Obrońcy Heglowscy (jeśli fakty przeczą teorii, to tym gorzej dla faktów) Premiera maja nawet czelność zasłaniać się umową o współpracy prawnej i koniecznością stosowania się do niej. Otóż, liczą oni na naiwność i leniwość lemingów, bo ktokolwiek zada sobie trud i zaglądnie do owej umowy, zauważy, że nie tylko nie ma tam automatyzmu w udzielaniu pomocy na wniosek drugiej strony, ale ten akurat przypadek wspomniana umowa właśnie wyklucza :
Artykuł 6 Treść i forma wniosku o udzielenie pomocy prawnej
1.Wniosek o udzielenie pomocy prawnej powinien zawierać :
[…]
7) w sprawach karnych – dodatkowo opis i kwalifikację prawną popełnionego czynu przestępczego.
Artykuł 19 Odmowa udzielenia pomocy prawnej
Pomocy prawnej nie udziela się, jeżeli jej udzielenie może zagrozić suwerenności lub bezpieczeństwu państwa albo pozostawałoby w sprzeczności z podstawowymi zasadami prawa wezwanej Umawiającej się Strony.
Ewidentnie prokuratura nie zastosowała chociażby elementarnego wymogu weryfikacji kwalifikacji czynu. Ciekaw jestem jakie czyny zarzucono opozycjonistom we wniosku. Z Art. 19 wynika wręcz obowiązek odmowy, jako, że ściganie osób za poglądy będące w opozycji do rządzących jest ewidentnie w sprzeczności z podstawowymi zasadami prawa panującego w RP.
Nastąpiło tu zatem złamanie obowiązującego tekstu umowy, nie zaś jego wypełnienie !
Ach, tęsknić się chce do czasów, gdy Krzysztof Leski przytoczeniem litery prawa takowych propagandystów temperował na starcie.
Inne tematy w dziale Polityka