frycz66 frycz66
1106
BLOG

Marlboro Man i Pani która wierzy w krem orzechowy....

frycz66 frycz66 Kultura Obserwuj notkę 2

Marlboro Boy i Pani która wierzy w krem orzechowy...

Posiedziałem dziś chwilę przed telewizorem i pooglądałem reklamy. Zbiorowe pranie mózgu, a wszystko tak perfekcyjnie, delikatnie podszyte  jedwabistym kłamstwem. Ta perfekcyjna gra niedopowiedzeń.  Te smary, „inspirowane Nagrodą Nobla” i tym podobne brednie wzmacniane inteligentnym serum z drzewa bukowego... Ludzie którzy to wymyślają demolują sobie psyche i muszą mieć nieźle zryte bereciki.. A kiedy już zaczynają tego chłamu tak nienawidzić że robi im się ciemno przed oczami i już zbierają się  w sobie by wreszcie głośno wykrzyczeć co o tym wszystkim myślą, to wtedy są cichutko wynoszeni na śmietnik. Tak wstydliwie jak zaszczana wersalka... Szef w piątek prosi na rozmowę po której kody do kompa nie działają, karty do drzwi... Też. Jeśli mają odłożone trochę kasy zakładają "stadninę koni" w Dupojewie, jeśli zaś jej nie mają przechodzą  powolną i konsekwentną metamorfozę w stronę osiedlowych żuli....
No cóż, takie życie..
Zauważyłem, że w reklamach pojawiają się terminy dotąd zarezerwowane dla spraw wielkich i pięknych. Jestem wierny kostkom rosołowym bo zatrzymują aromat? Jestem wierny kostkom rosołowym... Jak by to usłyszał przedwojenny oficer czy nawet harcerz to by nie uwierzył... Zgroza!  A poza tym jaki aromat?! Przecież te kurczaki z ferm nie maja ani aromatu ani żadnego smaku! Kto jadł upolowaną jesienią kaczkę, czy sarninę ten wie co to znaczy aromat mięsa. To znaczy tyle że całym domu pachnie mięso, najpierw surowe, potem marynowane a na końcu  - już na talerzu. 
W innej zaś reklamie opóźniona umysłowo w stopniu lekkim gospodyni domowa mówi z przekonaniem: u nas w domu wierzymy w Srutellę...  Wierzymy w Srutellę..Wierzą w  jakiś krem orzechowy!  Brzmi obrazoburczo, ale za rok, dwa przestanie. Przemknie niezauważenie... Tylko kto będzie pierwszy Civic Bang czy środki przeciwbólowe z inteligentnym systemem bezbłędnego trafiania w ból, - lek w ekonomicznych opakowaniach..... Kto będzie pierwszy i powie na głos przed kamerą:
moim Bogiem jest Papradol, nigdzie się bez niego nie ruszam...
 



Ps. Przypomniał mi się Marlboro Man. David Millar - piękny facet – idol mojego dzieciństwa. Marlboro Man umarł na rozedmę płuc. Umierał paskudnie i długo. Pewnego razu wraz ekipą Marlboro i  reklamiarzami wspinał się na jakąś górę aby robić kolejną sesję zdjęciową. Quadów jak widać jeszcze wtedy nie znano. Na górze tylko on miał świszczącą zadyszkę, i zapytał ludzi z Marlboro czemu oni nie palą. Odpowiedź była prosta: My to gówno tylko sprzedajemy....

I nie wiem czemu mi się skojarzyło z wszystkimi dzisiejszymi blokami reklamowymi w TV...  

No sam nie wiem....

 

frycz66
O mnie frycz66

Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia.... Moją pasją jest życie....

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura