Dziś czytałem w UważamRze artykuł o programie lansującym gwiazdy. Pomyślałem sobie, że w tym konkretnym przypadku jedno zdjęcie oddaje wszystko bez słów.
Omówię je teraz okiem trenera i specjalisty od rekrutacji.
-
Przestrzeń „jurorów” jest liniowa i nieprzyjazna. Powinna być zmiękczona, złamana, ustawiona w łuk, półkole. Sprawiło by to wrażenie ciepła i większej przychylności. W linii ustawiają się egzekutorzy lub desperaci. Pluton egzekucyjny stoi w linii, mur piłkarski, komisja maturalna itp. skamieliny. Pancerne stoły w zestawieniu z wdziękiem młodych dziewcząt są nieadekwatne, a leżąca na siedzisku komórka sprawia wrażenie wyjątkowo nieprofesjonalne. Tak jakby odłożona ledwie na chwilę. Od tego są bezprzewodowe zestawy bluetooth.
-
Zupełnie jasne jest co „Państwo” mają do zaoferowania biednej aspirującej tłuszczy – śmiecie. Kiedyś Woody Allen na zadziwione spostrzeżenie swojej towarzyszki podróży „Hollywood, jak tu czysto! Co oni robią ze śmieciami? Odpowiedział trafnie – przerabiają je na pogramy telewizyjne” Tu mamy elitę która wartościuje i ma tych ludzi opiniować, i ta elita pokazuje co ma do zaoferowania – bałagan na stole, nie dopite napoje, papierki, kwity. To przejaw braku kultury osobistej i zwykłego szacunku. Ja w czasie rekrutacji dbam aby na stole było czysto, bo jest to przejaw mojego szacunku do kandydata.
-
Rozumiem że program zakłada to, że kandydatki prezentują się na stojąco – taka jest formula o to jest OK. Ale gdzieś z boku powinno być małe dyskretne krzesełko, na okoliczność gdyby kandydatka miała skurcz łydki, zasłabła, złamała obcas, lub zwyczajnie chciała usiąść...
-
Pozostałe kandydatki stoją i czekają. Rozumiem że taka jest formuła, lecz powinny móc usiąść a na pewno obok drzwi powinien stać zwykły wieszak i mały stolik na torebki, które to teraz smętnie leżą na podłodze w kącie (obok drzwi). Rozumiem że torebki tych dziewcząt kupione po 30-50PLN nie zasługują na jakiś specjalny szacunek, w przeciwieństwie torebek Louis Vuitton elity z Warszawki, ale jednak trochę tego szacunku można by z siebie wykrzesać....
-
Forma graficzna i geometryczna, oraz sposób i miejsce zamocowania kartek z numerkami dziewcząt są wręcz upokarzające. Idę o każdy zakład że nalepki na paczkach w sortowni FedEx mają więcej polotu, koloru i pomysłowości. Te kandydatki oznakowane są jak krowy w kolejce do szczepienia, i po otrzymaniu tego gniota powinny natychmiast wyjść.
A przecież taka tabliczka, czy też naklejka, ładnie zrobiona, kolorowa, owalna, okrągła z pomysłową zawieszką, mogłaby nie tylko zdobić, ale i być urokliwą pamiątką sentymentalnie przechowywaną przez te dziewczyny po latach, a nie musiała by kosztować więcej niż złotówkę...
Słowem – wszystko widać jak na dłoni, bo diabeł tkwi w szczegółach. Nie trzeba analiz, wystarczy kilka zdjęć ulicy danego miasta, biura, fabryki czy rodziny i widać wszystko jak na dłoni.... Kto kogo szanuje, a kto kogo zdradza, okrada, czy jak w tym konkretnym przypadku - traktuje jak bezrozumną świeżynę...
Ktoś to nie ma szacunku dla siebie, nie będzie też szanował innych, takie konfrontacje traktując jak okazję do poprawienia sobie nastroju...
To trochę takie żałosne.
Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia....
Moją pasją jest życie....
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura