Ostatnio jakoś tak zgadało mi się o talizmanach. Ktoś z grona rozmówców niezbyt przyjaznych katolicyzmowi zarzucił katolikom bałwochwalstwo - idolatrię, kult wizerunków, np. cudownego Obrazu z Częstochowy. Na ten temat rozpętała się dyskusja. Jednemu z rozmówców oddawanie czci np. obrazom skojarzyło się z oddawaniem czci bałwanom.
Jako człowiek inydyferentny religijnie w zasadzie mógłbym na to spojrzeć obojętnie - każdy czci to co uważa za słuszne. Zaś jako człowiek szukający związków pomiędzy religiami, a ateizmem rozumianym także jako rodzaj pewnej religii zwróciłem uwagę na przedziwne skojarzenia pomiędzy tym co ujmują religie, a tym co tkwi w naturze człowieka. A w naturze człowieka, wg mnie tkwi myślenie magiczne.
Czy wiodącą rolę przypisujemy rozmaitym talizmanon?
Wg mojej prywatnej opinii talizman jest bodaj jedynym wyróżnkiem pomiędzy nami, a światem zwierząt. Co np. o talizmanie "Dłoni Miriam" sądzi judaizm? Sądzi on mianowicie tak:
www.the614thcs.com/40.1211.0.0.1.0.phtml
P.S. Obrazy "Dłoni Miriam" można z ławością uzyskać posługują się rabinem Google - niektóre są piękne.
cis
Inne tematy w dziale Kultura