Forum Żydów Polskich Forum Żydów Polskich
3000
BLOG

Izrael podzielony

Forum Żydów Polskich Forum Żydów Polskich Polityka Obserwuj notkę 18

W nawiązaniu do pytań Blogera Systembalaget skierowanych do naszej redakcji w komentarzach do notki http://fzp.salon24.pl/246327,braterstwo-broni zamieszczamy garść informacji na temat relacji wzajemnych Żydów sefardyjskich oraz aszkenazyjskich w Izraelu, a także podziałów ideologicznych/partyjnych występujących w tym kraju. Opisywane podziały nie obejmują mniejszości arabskiej oraz innych mniejszości, gdyż nie było to przedmiotem pytania Blogera. Być może dobrym pomysłem jest, abyśmy na tym blogu obszerniej, w formie odrębnych notek odpowiadali na niektóre z pytań Blogerów. Panu Systembalaget dziękujemy za inspirację.

Ta notka w jej części dotyczącej Izraela została napisana przez członkinię redakcji FZP, mieszkankę Izraela, a zatem przez osobę mającą z przedstawionymi zagadnieniami realną styczność. Dana Rothschild jest jedną z osób w redakcji Forum Żydów Polskich zajmujących się działem "Izrael". Przy okazji tego krótkiego wstępu w formie "ciekawostki" informujemy, że nasz serwis jest redagowany przez osoby mieszkające na stałe w Polsce, w Izraelu i w USA. Niektórzy z nas nie mieli jeszcze okazji poznać się osobiście, gdyż redagowanie serwisu odbywa się za pośrednictwem Internetu, a nie "na żywo".

Redakcja FZP

 

 

"Jerozolimska ulica", autor: Zuzanna Marczyńska

 

Pytanie Blogera:
"...słyszałem że w Izraelu jest podział, oczywiście nieformalny, na Żydów aszkenazyjskich i sefardyjskich, wiem że jest to związane z pochodzeniem tych obu grup, i że Żydzi aszkenazyjscy mają większą pozycje społeczno - polityczną, chciałem się w związku z tym zapytać, czy podział ten jest ostry, i w czy się przejawia?, czy u młodych ludzi urodzonych już w Izraelu zanika on, czy się utrzymuje?"

Odpowiedź:
Społeczeństwo izraelskie jest podzielone jak rzadko które; nie tylko na Aszkenazyjczyków i Sefardyjczyków, ale i na osoby religijne i świeckie. Wśród tych dwóch grup są dalsze podziały; Żydów religijnych - od reformowanych, przez konserwatywnych, tradycyjnych, ultraortodoksyjnych aż do takich jak Satmar i Naturei Karta, którzy w ogóle nie uznają państwa; Żydów świeckich - od absolutnych ateistów do takich, którzy wprawdzie nie utrzymują np. koszernej kuchni, ale zapalają tradycyjnie w piątek szabatowe świece i z radością zasiadają do Pesachowego sederu, skracając przy tym czytanie Hagady do 15 minut. Stopień laicyzacji społeczeństwa wydaje się w Izraelu większy niż w Polsce.

Rzeczywiście kiedyś, jeszcze przed powstaniem Izraela, Żydzi aszkenazyjscy zajmowali większość pozycji w polityce, nauce i po powstaniu państwa również w wojsku izraelskim z prostej przyczyny, że byli oni lepiej wykształceni. Przybyli z Europy, byli absolwentami europejskich uniwersytetów, mieli europejską mentalność (tak, tak), znajomość języków zachodnich, która oczywiście była bardzo pomocna w tworzeniu kontaktów politycznych i gospodarczych potrzebnych nowemu państwu. Żydzi sefardyjscy żyjący w krajach arabskich (bo mamy rownież Żydów sefardyjskich pochodzących z państw europejskich takich jak była Jugosławia, Bułgaria, północne Włochy, Hiszpania i Portugalia) przybyli do Izraela w dziesiątkach tysięcy w latach 50 i 60 ubiegłego stulecia. Byli oni gorzej wykształceni (oczywiście mowa o wiekszości, tak o Sefardyjczykach jak i o Aszkenazyjczykach), niewielu znało języki obce, niewielu miało za sobą więcej, niż 7 klas szkoły podstawowej. Siłą rzeczy nie mogli oni zajmować wysokich stanowisk ani w państwie, ani w wojsku, ani w nauce. Żydzi aszkenazyjscy często patrzyli na nich pogardliwie, mieszane małżeństwa miedzy Aszkenazyjczykami i Sefardyjczykami dla strony aszkenazyjskiej bywały „mezaliansem” itp. Z biegiem lat, wraz ze stworzeniem jednolitego systemu nauczania, te różnice zaczęły się oczywiście zacierać. Dzisiaj mamy ministrów, szefów sztabu, naukowców sefardyjskich. Wśród młodzieży różnice zupełnie się już pozacierały, a nikt z młodych nie zwraca uwagi na to, czy nazywa się Berger czy Dadon. Tu ciekawostka: Aszkenazy to typowe nazwisko..... sefaradyjskie.

Nie zapominajmy o Żydach etiopskich.... nie Sefaradyjczycy i nie Aszkenazyjczycy, a Żydzi.
Jest to jedna z najciekawszych imigracji żydowskich; początkowo nie umieli przechodzić przez ulice, nie wiedzieli co to woda bieżąca i jak otwiera się pojemniczek ze śmietaną, ale znali tradycje i modlitwy żydowskie, w Pesach w buszu afrykańskim życzyli sobie „Następnego roku w Jerozolimie” (LE-SZANA HA-BAA BIRUSZALAIM - "Następnego roku w Jerozolimie"; zwyczajowe życzenia składane sobie przez Żydów podczas święta Pesach), a ich wędrówkę przez pól Afryki do Ziemi Izraela można porównać do wędrówki Mojżesza z Egiptu do Kanaanu.

Pytanie Blogera:
"Może FŻP naświetliłoby bardziej podziały ideologiczne jakie występują w środowisku żydowskim, w Polsce i samym Izraelu?"

Odpowiedź na część pytania dotyczącą Polski została udzielona bezpośrednio w komentarzu skierowanym do Blogera zadającego to pytanie i brzmiała ona:
<<Podziały ideologiczne w środowisku żydowskim (w Polsce - przyp. redakcja) są identyczne z podziałami w środowisku etnicznie polskim - od lewa do prawa.....
..... Zróżnicowanie polityczne środowiska polskich Żydów widoczne jest nawet w publicystyce - vide lewicowe lub liberalne treści prezentowane przez niektórych autorów żydowskiego pochodzenia publikujących w "GW" vs prawicowe treści prezentowane przez niektórych autorów żydowskiego pochodzenia prezentowane np. w "Rzeczpospolitej". Należy przy tym zaznaczyć, iż fakt, że nawet jeśli ktoś uznaje jakąś osobę za Żyda nie oznacza, ze osoba taka nie jest tak zasymilowana, że w istocie można nazwać ją Polakiem/Polką.
Innymi słowy, popularny pogląd kojarzący środowisko żydowskie w Polsce z lewicową opcją polityczną jest nieuprawniony, jest stereotypem karmionym m.in. mitem tzw. "żydokomuny". Żydzi w Polsce brali, biorą i brać będą udział we WSZYSTKICH politycznych "kolorach". Trudno zresztą byłoby się spodziewać, aby np. Naczelny Rabin Polski oraz całe grono religijnych Żydów skupionych w Gminach Wyznaniowych Żydowskich w Polsce byli.... marksistami.>>

Odpowiedź dotycząca "części izraelskiej":
Podziały polityczne w Izraelu wnikają nie tylko z opisanych powyżej różnic kulturowych, ale także z różnych tradycji politycznych nabytych przez imigrantów w krajach ich rodziców. Mapa polityczna Izraela jest prawdziwą mozaiką, a podział ideologiczny w Izraelu jest ogromny: od skrajnej lewicy przez skrajną prawicę aż do tych, którzy w ogóle nie uznają istnienia państwa Izrael. W Izraelu raczej rzadko mówi się o lewicy lub prawicy mając na myśli program gospodarczy czy społeczny danej partii. Z powodu wyjątkowej sytuacji politycznej Izraela, pojęcie lewica lub prawica na ogół określa program danej partii w sprawach polityki zagranicznej, a przede wszystkim i głównie w stosunkach izraelsko-arabskich.

Z powodu bardzo niskiego progu wyborczego (2%), w wyborach zawsze bierze udział wiele różnych partii (parę lat temu było ich 28), które wprawdzie „podkradają” glosy wyborców innym partiom, ale nie maja szans wejść do izraelskiego parlamentu - Knessetu.
Dzisiaj w Knessecie zasiadają przedstawiciele 12 partii, z których żadna nie jest właściwie w stanie rządzić sama i już od lat zwycięska w wyborach partia w celu utworzenia stabilnego rządu zmuszona jest tworzyć koalicje z kilkoma innymi partiami. Pojęcie "stabilność" w tym wypadku jest dość względne, jako ze partie wiedząc, iż od nich zależy przetrwanie rządu w celu osiągnięcia własnych celów nierzadko wywierają naciski np. na premiera. Przez lata celowała w tym ultrareligijna, sefardyjska partia Shas, ale każda partia ma za sobą takie próby.
Największymi partiami w dzisiejszym Knessecie są: Kadima (centrum, 28 mandatów), Likud (prawicowa, 27 mandatów), Izrael Beiteinu (bardzo prawicowa, świecka partia Liebermana - 15 mandatów), Partia Pracy (lewica, 13 mandatów), Shas (11 mandatów). Pozostałe partie reprezentowane w Knessecie posiadają pomiędzy 3, a 5 mandatów każda. W Knessecie zasiadają także reprezentanci 3 partii arabskich: Hadash (4 mandaty), Ra’an-Ta’al (4 mandaty) i Narodowe Zjednoczenie Demokratyczne (3 mandaty). Skrajnie lewicowa partia Merec, która w 1992 roku była trzecią co do wielkości partia w Izraelu i pomogła w podpisaniu ukladów w Oslo, dzisiaj z trudem utrzymuje 3 mandaty. Preferencje polityczne wyborców w Izraelu w ostatnich latach przesunęły się wyraźnie na prawa stronę i jako że wewnątrz Partii Pracy od lat trwa „wojna domowa”, można powiedzieć, że izraelska lewica zupełnie straciła w Knessecie wiarygodnych przedstawicieli.



Dana Rothschild

 

Bonus: Tłumaczenie artykulu o partii Shas z the Jerusalem Post:
izrael.org.il/judaizm/751-owadia

Nasz portal: https://forumzydowpolskichonline.org/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka