Moja znajoma, gdy znajdzie w mieszkaniu np. pająka, to nie zabija go uderzając gazetą, ale łapie go, wynosi z domu i wypuszcza. Czy to nie przesada? Jak to można ocenić z punktu widzenia zasad etycznych judaizmu?
Jest wielkim grzechem zabijanie nawet najmniejszego, najbardziej niepozornego owada czy robaka tylko po to, aby po prostu pozbawić go życia.
Przy okazji: judaizm uznaje jednocześnie karę śmierci. I - wbrew temu, co bylibyśmy skłonni myśleć w pierwszej reakcji - pomiędzy zakazem odbierania życia bez powodu najbardziej nawet niepozornej istocie, a nakazem pozbawienia życia mordercy, nie tylko nie ma żadnej sprzeczności, ale jest pełna konsekwencja i zgodność kryteriów etycznych.
W judaizmie jest obecne bardzo silne przekonanie, że wszystkie istoty żyjące są szczególnym dziełem Boga i zasługują z tego powodu na specjalne traktowanie.
Człowiek znajduje się na wierzchołku piramidy żywych istot, więc zdecydowanie ma prawo z nich korzystać, ale nie ma prawa - zarówno Żyd jak i nie-Żyd- do zadawania im zbędnych cierpień i odbierania im życia bez uzasadnionego powodu.
U Żydów sprawy te regulują zasady koszerności.
Natomiast u innych ludzi, wygląda to - według judaizmu - tak:
- wszyscy mędrcy zgadzają się, że ssaki, ptaki i ryby, które zabijają nie-Żydzi, mogą być pozbawiane życia w dowolny sposób, ale pod jednym podstawowym warunkiem: musi to być sposób w konkretnych okolicznościach najbardziej humanitarny z możliwych, najmniej bolesny i skracający czas umierania do minimum. Nie-Żydów nie obowiązują zasady rytualnego zabijania zwierząt, ale nie wolno im – według interpretacji Przykazań Potomków Noacha – zadawać zwierzęciu zbędnego cierpienia.
- mistyczne teorie (w Kitwej Arizal) zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt związany z tym prawem: twierdzą, że zakaz zadawania niepotrzebnego cierpienia, które symbolizuje "jedzenie części ciała żywego zwierzęcia" (tego zakazuje jedno z Przykazań Potomków Noacha), oznacza też zakaz niepotrzebnego niszczenia jakiejkolwiek żywej istoty, bezcelowego odbierania życia. Człowiek ma prawo zabić zwierzę tylko i wyłącznie w jakimś utylitarnym celu, ale według interpretacji wielkiego kabalisty Arizala (rabina Jicchaka Lurii [1534-1572]) jest wielkim grzechem zabijanie nawet najmniejszego, najbardziej niepozornego owada czy robaka tylko po to, aby po prostu pozbawić go życia.
Nawet bezcelowe zniszczenie rośliny, nawet zerwanie jednego liścia z drzewa lub krzewu tylko po to, aby zerwać i wyrzucić – jest poważnym naruszeniem prawa danego wszystkim ludziom. Prawo to pozwala korzystać z roślin i zwierząt, ale nie pozwala ich bezsensownie niszczyć (Baal Taszchit).
Jeżeli ktoś stara się osiągnąć wyższy poziom duchowy, na pewno nie rozdepcze pająka, czy innego żywego stworzenia, o ile nie zagraża mu ono w jakikolwiek sposób. Co innego niebezpieczna, uciążliwa inwazja jakichś insektów lub gryzoni, a co innego zabłąkany w domu nieszkodliwy pająk, skorek lub ćma. Dostrzeganie tej różnicy jest dowodem wnikliwego myślenia etycznego.
(Tekst opublikowany został: www.the614thcs.com/40.1519.0.0.1.0.phtml)
Inne tematy w dziale Kultura