Ogromny transparent przedstawia karykaturalnie zdeformowaną twarz o zdecydowanie tzw. "semickich rysach". Z haczykowatym nosem - stereotypowy wizerunek Żyda wykorzystywany przez nazistowskie media np. przez słynny "Der Stürmer" Juliusa Streichera (który osobiście nikogo nie zamordował, ale został po procesie w Norymberdze wysłany na szubienicę).

Na głowie prezentowanej postaci - aby nie było już najmniejszych watpliwości, o kogo tu chodzi - znajduje się jarmułka w barwach flagi Izraela (i klubu piłkarskiego Stal Rzeszów), która jednocześnie wygląda jak czapka w biało-niebieskie pasy noszona przez więźniów obozów koncentracyjnych. Na tę twarz nałożony jest znak "zakazu": czerwony okrąg, przekreślony czerwoną linią.

Za tym gigantycznym transparentem znajduje się drugi. Na nim napis, który głosi: "Śmierć garbatym nosom".
Dwie sprawy są tu całkiem oczywiste i nie mogą podlegać żadnym pokrętnym i wykrętnym interpretacjom:
- mamy tu do czynienia ze stereotypowym, pełnym pogardy i nienawiści portretem Żyda.
- mamy tu do czynienia z jednoznacznym wzywaniem o śmierć ludzi, których prezentuje pierwszy transparent.
W sumie, gdy nie damy się nabrać na fałszywą argumentację, że to rzekomo takie abstrakcyjne hasło, niemające nic wspólnego z jakąkolwiek konkretną grupą ludzi, to musimy przyznać, że jest to publiczne, ostentacyjne wzwywanie do mordu na ludziach, których nienawistny wizerunek zostaje pokazany.
Do mordu na kim?
Na Żydach.
Czyli że jest to wezwanie do mordowania ludzi dlatego, że są Żydami.
Między innymi takie dwa transparenty (pozostałe głosiły: "Nadchodzi aryjska horda" i "Jedno w życiu mam marzenie, by wytępić to garbate plemię.") trzymali kibice Resovii Rzeszów w maju br. na derbach piłkarskich pomiędzy Stalą a Resovią.
Początkowa reakcja prokuratury była logiczna.
Prasa informowała: "Dlaczego o antysemickich transparentach dowiadujemy się z gazety? Gdzie była policja i ochrona? - pyta rzeszowska prokuratura. (...) - Badamy, czy mamy do czynienia z nawoływaniem do nienawiści na tle różnic narodowościowych - mówi "Gazecie" Ewa Lotczyk, szefowa Prokuratury Rejonowej."
Po ponad pół roku okazało się jednak, że nawoływanie do śmierci konkretnej grupy narodowościowej NIE JEST dla prokuratury rzeszowskiej nawoływaniem do nienawiści na tle różnic narodowościowych.
Skandal?
Tak - skandal!
Jeżeli wierzyć mediom, to umorzenie śledztwa wobec osób odpowiedzialnych za pojawienie się tych transparentów zostaje uzasadnione w sposób absolutnie bezprecedensowy:
"Łukasz Harpula, wiceszef Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszowa, tak uzasadnia tę decyzję: - Te osoby nie miały świadomości, że na transparentach są antysemickie treści. A wszelkie wątpliwości muszą być rozpatrywane na korzyść podejrzanych czy oskarżonych. Poza tym te transparenty były bardzo duże. Wątpliwości nie byłoby, gdyby szalikowiec trzymał np. chorągiewkę z napisem: 'Jude, Won'."
Czyli instytucja powołana w wolnym, demokratycznym Państwie, do występowania w obronie obywateli, uważa - w swoim podważającym wszelką logikę uzasadnieniu - że słowo "śmierć" wykrzyczane na tym transparencie pod adresem niesprecyzowanych Żydów, a więc - należy przyjąć - pod adresem wszystkich Żydów, nie jest "treścią antysemicką".
Następny punkt uzasadnienia jest jeszcze bardziej obłudny i jeszcze silniej obraża elementarny rozsądek i poczucie przyzwoitości: "transparenty były duże".
Na to nie ma już słów.
Decyzja prokuratury rzeszowskiej jest absolutnie skandaliczna i jednocześnie groźna.
Skandaliczna, bo udowadnia, że najbardziej nawet niesprawiedliwą i w sposób jednoznaczny oburzającą decyzję można podjąć i usprawiedliwić w sposób absolutnie nie liczący się z faktami.
Groźna, bo stwarzającą precedens przekonujący po raz któryś, tym razem na dużą skalę, że instytucje powołane do przestrzegania praworządności w Polsce dają zielone światło publicznym przejawom rasizmu, antysemityzmu - włącznie z nawoływaniem do śmierci grup narodowościowych, które są przedmiotem nienawiści i ataku.
Dowodzenie, że gdy w publicznej przestrzeni pojawia się wielka karykatura Żyda i wezwanie do jego śmierci - to nie oznacza to ani Żyda, ani nawoływania do nienawiści - jest kpiną.
Tam był wizerunek Żyda i było zupełnie jednoznaczne wezwanie. To są fakty, którym nie sposób zaprzeczyć, bo wystarczy spojrzeć na te transparenty.
Pojawiający się argument, że słowa te i cała akcja "kiboli" skierowana była bynajmniej nie przeciw Żydom, ale przeciw drużynie i kibicom innego klubu piłkarskiego, jest żałosny, bo na transparencie nie było karykatury piłkarza przeciwnej drużyny, ani też napis nie głosił "śmierć zawodnikom Stali".
A nawet gdyby napis głosił "śmierć zawodnikom Stali", to czy prokuratura również uznałaby, że nawoływanie do śmierci ludzi związanych z tym klubem nie jest przestępstwem, ponieważ "transparenty były duże"?
Zawsze uważaliśmy, że nie należy nadużywać słowa "antysemityzm", bo rzucanie nim na lewo i prawo przy byle okazji dewaluuje nie tylko to słowo, ale i pojęcie, a - w konsekwencji - samo zjawisko, ale ten przypadek jest zbyt jednoznaczny, zbyt rażący, aby przejść nad nim do porządku dziennego.
W dodatku, tu stała się rzecz poważniejsza, znacznie poważniejsza niż to, co miało miejsce na stadionie.
Tam - na stadionie - byli tzw. "kibole". To oni trzymali te transparenty.
Natomiast tu - jest instytucja Państwa Polskiego.
Teraz to już nie jest sprawa kibiców prowincjonalnego klubu piłkarskiego, ale sprawa polskiego wymiaru sprawiedliwości, który tu, w sposób wyjątkowo eksponowany i odrażający, zawiódł na całej linii.
Dopóki ta decyzja nie zostanie skorygowana, dopóki w tę oburzającą aferę nie wkroczą nadrzędne instytucje Państwa - powstanie i będzie trwało przerażające wrażenie, że to prawo w Polsce trzyma razem z "kibolami" Resovii te transparenty nawołujące do śmierci niewinnych ludzi.
Tylko że już teraz nie nad trybunami stadionu, ale nad Polską.
Redakcja Forum Żydow Polskich
27 grudnia 2010.
(źródło: http://fzp.net.pl/opinie/kibole-i-prawo)
P.S. Już po opublikowaniu tej notki na naszym blogu, sprawę skomentował Piotr Kadlčìk - Przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP: fzp.net.pl/opinie/komentarz-piotra-kadlcika-w-sprawie-umorzenia-sledztwa-przez-prokurature-w-rzeszowie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości