g.host g.host
334
BLOG

O FEeee, Panie Smoleń - POLEMIKA

g.host g.host Polityka Obserwuj notkę 2

Pan Robert Smoleń – dawniej polityk SLD, dziś już nie bardzo wiadomo kto - twierdzi, że Platforma wystawiła na ciężką próbę swój elektorat. Pan Smoleń zaś, na ciężką próbę wystawił moją cierpliwość. Długi, rozkręcający się wstęp, analiza socjologiczna, nie zabrakło nawet liczb w nawiasach. Widać było, że coś się święci.

Autor wskazuje województwa w których się elektorat Platformy zazwyczaj gnieździ – szkoda, że zapomina o Pomorskiem, bastionie prawdziwej Solidarności (prawdziwej, czyli takiej, która walczyła o Polskę, a nie o Wolskę), w którym Prawo i Sprawiedliwość dostaje regularne baty. Nawet w tych wyborach, kiedy jakimś cudem udało im się zwyciężyć, w Gdańsku nie było po nich czego zbierać. To jednak tylko szczegół. Błąd statystyczny niemal.

Dalej autor przedstawia strukturę wiekową i społeczną elektoratu – podaną od czapy i nie bardzo w zgodzie z prawdą. Bo stwierdzenie, że chęć głosowania na PO rodzi się zazwyczaj w głowach o oszacowanym wieku 31-45, to jakieś kompletne dyrdymałki. Na Platformę glosują ludzie w zakresie 18-90. Na PiS – również 18-90. Nie ma reguły wiekowej. Może poza taką, że starsi zazwyczaj głosują na PiS. Być może dlatego, że im już na niczym nie zależy. Może dlatego, że pamiętają ruskie czasy i PiS im się jawi jako jedyny obrońca przed bolszewikiem. A może jako jako jedyny obrońca kościoła, który Platforma chce zniszczyć. Przecież Kaczyński nie tak dawno obwołał Komorowskiego największym wrogiem kościoła w kraju. Nieważne.

Ważne natomiast, że po tych banialukach w ramach wstępu, pan Smoleń przeprowadza nagle atak. Jak lis – znienacka i z zaskoczenia. I tym właśnie zaskoczeniem chce nas chyba złamać, bo już teza jest kompletnie bezsensowna. I w dodatku nie poparta najmniejszym nawet argumentem.

Panie Smoleń. Niech Pan nie raczy żartować. Ma Pan zielony kolor taga i to chyba powoduje, że nie przykłada się Pan do swojej pisaniny.

Elektorat Platformy wie, że zmiana w systemie funkcjonowania OFE jest zmianą konieczną. Elektorat ceni to, że mimo wrzasku oponentów politycznych (którzy na miejscu rządu zrobiliby dokładnie to samo, bo innego wyjścia nie ma), reformę wprowadza. Nawet jeśli to decyzja niepopularna.

A na koniec trzeba dodać, że niepopularna jest głównie dlatego, że PiS tak chce. Bo poza tym jest jak najbardziej słuszna. Wysyłanie pieniędzy do OFE powoduje, że zarabiają głównie fundusze – nie tylko dzięki możliwości obrotu pieniędzmi, ale również w wyniku dużej przycinki w formie prowizji. Jakikolwiek zysk związany jest z kondycją niezwykle wrażliwego rynku finansowego na świecie, a także od poziomu kompetencji pracowników instytucji finansowych, którym swoje pieniądze powierzyliśmy. Głównie na podstawie tysięcy reklam, które zalały nasze telewizory wtedy, gdy trzeba było szybko coś podpisać. Więc jeśli ktoś wierzył, że dzięki OFE będzie na starość bogaty, to chyba wraz z tym zdaniem nastaje kres jego marzeń. To już lepiej starać się stabilizować budżet Państwa, niz budżet finansisty.

Trochę więcej merytorycznego uposażenia, panie Smoleń. I wtedy dopiero straszyć ludzi. 

g.host
O mnie g.host

Banuję tylko za pomocą argumentów

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka