by delije-caffe.net
by delije-caffe.net
g.host g.host
957
BLOG

Polityczne CHWDP, przy czym "P" nie oznacza policji.

g.host g.host Polityka Obserwuj notkę 34

W publikacji tej wykorzystuję kilka informacji z tekstu publicysty „rozum” – OFE według PIS.Twórcy bardzo dziękuję.

 

Pamiętacie polskiego hydraulika? To przystojniak z klata rzeźbioną młotem pneumatycznym. Nie ma znaczenia, czy potrafi – mówiąc kolokwialnie – przepchnąć rurę. Ważne, że francuskie stateczne panie w średnim wieku, rozochocone porozklejanymi w każdym francuskim mieście plakatami, zapragnęły nagle silnych, polskich dłoni delikatnie piszczących ich kolanka. Te pod zlewem – rzecz jasna.

W istocie, było to doskonale wymyślone i przeprowadzone działanie reklamowe. Trafna i bezinwazyjna odpowiedź, na straszenie francuzów polskim pijakiem i nierobem, który dzięki otwartym granicom będzie się teraz narzucać każdej francuskiej rodzinie.  

Prawda odnośnie „przeciętnego polskiego hydraulika”, jak to zwykle bywa, leży gdzieś po środku, ale to przecież nie ma znaczenia. Liczy się PR.

Z podobnego założenia wychodzi naczelny chuligan polskiej sceny politycznej – Jarosław Kaczyński. Słowo chuligan nie jest tu przypadkowe. Oznacza przecież osobę, która świadomie i agresywnie działa na szkodę szerszej społeczności. I to są właśnie cechy charakteryzujące prezesa PiS. Dodać do tego należy skandaliczny populizm i wprost żałosna manipulację. Ale ponieważ wyborca Prawa i Sprawiedliwości został zdefiniowany jako „ciemny lud” – o czym pisałem już wielokrotnie i jeszcze wielokrotnie napiszę – takie działania być może okażą się wystarczające, by utwierdzić go w przekonaniu, że jedynie Jarosław Kaczyński ma prawo stanąć na barykadzie.

O czym mowa konkretnie? Oczywiście o dzisiejszym spocie PiSu. Nie bardzo wiadomo, z jakiej to okazji, bo do wyborów jeszcze pół roku. Być może Kaczyński chce w ten sposób uczcić ofiary katastrofy smoleńskiej, w tym swego brata, przepraszam, ś.p. brata. A może jedynie chce odwrócić uwagę od skandalu, który toczy jego gabinet i jego rodzinę jednocześnie. Nie wiem.

Jako copywriter z wieloletnim doświadczeniem stwierdzam autorytatywnie, że ten spot jest żenujący. Napisany na kolanie, a zrealizowany na partyjnym pececie. Najbardziej rozbawili mnie zamaskowani konwojenci, wrzucający do furgonetki worki pieniędzy z napisem OFE. Piękne.

Ale gust to rzecz względna. Nie będę się przy tym zatrzymywać na dłużej. Trzeba raczej zdemaskować kłamstwa wyrosłe na gruncie populizmu i manipulacji. A jest ich sporo.

Po pierwsze – żeby było jasne – rząd niczego Polakom nie odbiera. Obrazek, w którym pan biznesmen na laptopie z przerażeniem obserwuje, jak spada stan jego konta, to ujęcie, które nie przeszłoby w żadnej reklamie. KRRiTv natychmiast by go zakazała. Takie działanie zwykło się nazywać „overpromise”, czyli zapowiedź, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. A to dlatego, że rząd niczego z OFE nie wycofuje. Zmniejsza odprowadzaną tam stawkę. Ale nie wycofuje tego, co już jest. To ściema numer jeden.

Można by przyjąć, że tak pokazana fabuła, jest jedynie przenośnią wizualną. Że chodzi tak naprawdę o rozmiar przyszłej emerytury. Jeśli tak – to również jest overpromise – i to bardzo daleko idący. Bo dziś bardzo trudno jest stwierdzić, ile nasza emerytura będzie wynosić, za rok, a co dopiero za lat kilkadziesiąt. To jest bowiem największy minus OFE. Wypłacone świadczenia zależą od tak wielu czynników, że trudno prognozować cokolwiek. Od inflacji, od polskiej płynności finansowej, która przecież na tę chwilę jest w stanie dość przeciętnym. Od rozwoju sytuacji gospodarczej na całym świecie. Polityczny chuligan – Kaczyński, nie tylko – najwyraźniej - nie ma pojęcia, czym jest OFE, ale w sposób żałosny prowadzi kampanie strachu wobec przyszłych emerytów. Zobaczcie jakie kwoty pojawiają się na monitorze filmowego biznesmena.

Wystarczy poczytać opinie specjalistów. Nie moją, bo mnie na poparcie tezy wystarczą przemyślenia. Ale nie będę moich przemyśleń narzucać szerszemu gronu. Poczytajcie innych. Nawet tu, w Salonie24. Są tacy, którzy podadzą liczby i uwarunkowania. Są tacy, którzy na podstawie liczb i uwarunkowań postawią jasną tezę: OFE na tę chwile jest niekorzystne dla nas wszystkich. Poczytajcie ich. Ja nie będę obliczem mądrości wedle zasady „kopiuj -  wklej”. Są tacy, co się na tym dobrze znają. Ja im wierzę.

Sprawa kolejna. Kaczyński za jednym razem postanowił rozprawić się ze wszystkimi. Bo jak inaczej w tym wszystkim odnajdywać nazwisko Balcerowicza? Przecież to on odpowiadał za reformę emerytalną i on najgłośniej teraz krytykuje rząd. Nie ma w tym nic dziwnego – nie przypuszczam, by on akurat na OFE stracił. Rozumiecie, o czym mówię? Tak czy inaczej, dlaczego Kaczyński stara się bronić pewnego systemu, krytykując jego twórcę? Przy okazji? Chyba tak. Przecież czas antenowy jest drogi. Copywriter – raczej nie. Prezentuje tak słaby poziom, że chyba musi być po prostu partyjnym spin-doctorem. Ale już za pana z kamerą trzeba było zapłacić. Z naszych pieniędzy, rzecz jasna.  

Wmieszaniem w sprawę Balcerowicza, Kaczyński dowodzi, że żyje w kompletnym oderwaniu od rzeczywistości.

A teraz o rzeczach najciekawszych. PiS żąda, by każdy obywatel miał prawo samemu decydować o tym, czy jego składki mają iść do OFE, czy do ZUS. I żąda tego od dawna. Problem w tym jedynie, że jeszcze niedawno uzasadniał to tym, że nieetyczne i nieefektywne jest zmuszanie obywateli do tego, aby ich oszczędności były obowiązkowo angażowane w grę giełdową. Emerytury powinny się opierać na pewności wysokości świadczeń. W przypadku OFE takiej pewności nie ma, gdyż zapaść giełd powoduje stopnienie oszczędności”.(Cytat z programu PiS 2009-2010)

I co? Nagle im się odwidziało? Bo przecież teraz też bronią „wolności wyboru”, tylko już z zupełnie innych pobudek. Teraz już dla PiSu zmuszanie obywateli do obowiązkowej gry na giełdzie nieetyczne nie jest. Teraz nieetyczny jest rząd, który chce ograniczyć wypływ środków do OFE. O co do diabła chodzi w tym PiSie? Populizm, populizm, populizm. To bardzo jasno dowodzi, że Kaczyński nie posiada żadnego programu odnośnie polskiej gospodarki. Uderza jedynie tam, gdzie może zaboleć Tuska. Merytoryka nie jest ważna, ważny jest cios. A ciemny lud – nie do wiary – nadal to kupuje. Jak można tak diametralnie zmienić zdanie w ciągu zaledwie dwóch lat? A no przecież to proste. Wystarczy nie mieć żadnego.

Na sam koniec spotu Kaczyński oznajmia, że Prawo i Sprawiedliwość daje wybór odnośnie dalszego losu składek. I to jest największy z wszystkich „overpromise”. PiS bowiem niczego dać nie może. Po pierwsze dlatego, że nie rządzi. Więc mógłby ewentualnie mówić o tym zagadnieniu w formie czasu przyszłego. Ale po drugie, Kaczyński, nawet jeśli wygra – w co wątpię – i tak nie ma żadnych zdolności koalicyjnych. Nic nie będzie mógł zrobić.

Wniosek? Ten spot to jedna wielka polityczna chuliganka. Nie ma przynieść niczego dobrego. Ma tylko dalej zatruwać stosunki na linii rząd – opozycja. I dalej dzielić Polaków. Brawo Panie Kaczyński. To się panu akurat na pewno udało. Pański elektorat prezentuje obecnie tak niski poziom umysłowy, że nawet taki pseudo-piarowy paździerz wystarczy.

A do chuligańskiego elektoratu, który zaraz będzie wypisywać niestworzone rzeczy pod moim wpisem: narzekaliście, ze PO gra tylko pod publiczkę. A teraz, kiedy dokonuje działań mało popularnych, ale potrzebnych (VAT, OFE) to z żenującą satysfakcją ogłaszacie swoje ideologiczne zwycięstwo. Wy byście OFE zostawili, jak jest. VAT też. Zwiększylibyście też fundusz kościelny – a co tam. A potem pojechalibyście – młodzi intelektualiści - zmywać naczynia w UK. Wedle hasła wyborczego: ”CO TAM GOSPODARKA? KLAPA PO JEST NAJWAŻNIEJSZA”. Podziwiam oddanie dla sprawy. Mnie by tam wystarczyło godne i wygodne życie.

g.host
O mnie g.host

Banuję tylko za pomocą argumentów

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Polityka