Łi, we pipl.
We wsi mieszkam socjalnie wymieszanej. Tu inteligent, tam półinteligent, a tam professór. Bliskość Warszawy przeorała już tę okolicę, zanim w niej osiedliśmy. Dziesiątą część populacji stanowią jednak nada...
Mój Przyjacielu!
W Muzeum Auschwitz oburzył Cię brak napisów w języku rosyjskim przy eksponatach; byłeś zawiedziony tym, że anglojęzyczna przewodniczka (na tę władającą językiem rosyjskim nie mogłeś się doczekać) urwa...
Krąg moich rosyjskich znajomych rozdziera przepaść. Nie jest nowa, ale oświetlona ostatnimi zdarzeniami ukazała nową głębię.
Stronnicy polityki prezydenta Putina uważają opozycjonistów za piątą kolumnę (czy nawet p...
W oczach firm śmieciarskich, śmieciami jesteśmy my. Gwarantuje nam to odnośna ustawa.
Zamieszczam poniżej mój list do firmy Eko-Hetman, która w naszej gminie (Radziejowice) wygrała przetarg na wywóz śmieci. Od miesiąca...
Wbrew powszechnej opinii sejmowy krzyż nie jest darem pani Marianny Popiełuszko, matki błogosławionego księdza Jerzego – choć w dziejach tego krzyża pani Marianna ma także udział. Ufundował go ponad trzy wieki temu jeden z...
Tę relację wysłałem z Rosji, kilka dni po katastrofie. Później, w dniu pogrzebu Prezydenta przyjechałem do Polski i od tej pory trwam w zdumieniu, jakiego bodaj nigdy w życiu nie doświadczyłe...
Przed laty, niechcący, uczyniłem rysę na spiżowej postaci Krzysztofa Piesiewicza, bohatera obecnej tragifarsy. Opowiem o tym, bo zdarzenie choć błahe - jest zabawne, a i samemu nieborakowi Piesiewiczowi nic nie ujmuje, co najwy...
W wyniku pożaru pełnymi sierotami zostało osiemnaścioro lub dziewiętnaścioro dzieci (podaję nieprecyzyjnie, bo dwa źródła, na których się opieram nie są zgodne), półsierotami - znacznie większa liczba. Szczeg...
Dzisiaj, w stopniu większym niż się spodziewałem, zaczęła do miasta docierać druga fala tragedii. Podobnie,gdy umiera nam ktoś bliski - na początku jesteśmy w szoku, wiemy że stało się coś strasznego, ale jeszcze nie ro...
Jest wpół do jedenastej czasu miejscowego. Właśnie wstaje słońce. Zapowiada się pogodny dzień, rzadkość o tej porze roku - jeszcze przedwczoraj nad miastem wisiała gęsta skorupa chmur. Będzie jasno, ale mroźnie. Na termometrze ...
Jestem tu. Marznę przed klubem "Chromaja Łoszadź" w Permie i wiem mniej niż moja przyjaciółka, która te same zdarzenia śledzi za pośrednictwem telewizji w Środkowej Azji.
Bywałem w tym klubie rzadko. Tłok, hałas,...