galopujący major galopujący major
33
BLOG

Cudowna przemiana

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 14

Musi być dzisiaj jakaś wigilia święta pogańskiego, bo już dawno tyle owieczek nie przemawiało głosem różowych świnek z okołogazetowyborczego chlewika. Zaczęło się niewinnie od znanego nam tu Rozwadowskiego, który michnikowym gestem zaprotestowałprzeciwko przypominaniu dorobku prawicowego złodziejaszka Macieja Rybińskiego:

Żałosny majorze jesteś z tym ciągłym wypominaniem jakiegoś plagiatu sprzed ponad dziesięciu lat w charta terze plagiatu

Na uwagę, że w ustach złodziejaszka moralizatorstwo jest pewnym nietaktem Rozwadowski idzie dalej i odważnie broni pijaństwa Kwaśniewskiego  w Charkowie, znaczy przepraszam, dalej broni Rybińskiego, choć akurat różnicy wielkiej nie ma:

Wypominanie uzasadnione jest gdy kto dopuszcza się recydywy, kiedy jego przeszłe zachowanie potwierdza ciągłąść w teraźniejszości - instytucja przedawnienia nie jest ci nieznana, nieprawdaż?

Michnikowa obrona Rozwadowskiego jest niczym przy tym jak wspaniale Pana Adam  naśladuje słynny publicysta niezależny czyli Piotr „kocham Erikę” Semka.

 “Dowiedziałam się kilka dni temu, że szef Kancelarii RP Maciej Łopiński w 1971 roku - już po masakrze robotników na Wybrzeżu - zapisał się do PZPR. Zdumiałam się, dotąd słyszałam jedynie, że był kolegą Lecha Kaczyńskiego z podziemia” - pisze na łamach “Dziennika” Jadwiga Staniszkis.

“Kolejne osoby z otoczenia braci Kaczyńskich okazują się być w przeszłości aktywnymi członkami aparatu PRL - Kaczmarek, Łopiński, Kornatowski, Jasiński. Kto jeszcze?” - tym efektownym pytaniem profesor Staniszkis zaczyna swój esej o manipulacji przeszłością w wykonaniu braci Kaczyńskich.

Owszem, Łopiński był w PZPR między 1971 rokiem a 14 grudnia 1981 roku. Ta druga data była cezurą dla wielu ludzi, którzy potem działali w podziemnej “Solidarności”. Takich jak Maciej Łopiński. Obecny minister prezydenta w 1984 roku był współautorem wydanych w książce “Konspira. Rzecz o podziemnej “Solidarności”" wywiadów z liderami podziemia. Aby je w tamtych latach przeprowadzić, trzeba było się cieszyć najwyższym zaufaniem władz podziemia. Łopiński sam był członkiem Regionalnej Komisji Koordynacyjnej “Solidarności” w Gdańsku. W 1988 uczestniczył w strajkach w Stoczni Gdańskiej.

Czy w ten sposób odpokutował swoje dziesięć lat w partii? Myślę, że odpokutował. Tak przynajmniej uważano w latach stanu wojennego. Partyjnym, którzy zaangażowali się w podziemie, nie wymawiano czerwonej legitymacji. Tym bardziej że Łopiński nigdy nie ukrywał swojego epizodu z PZPR.Czy daje to jednak prawo do tak łatwego stawiania nazwiska Macieja Łopińskiego obok nazwisk Janusza Kaczmarka lub Wojciecha Jasińskiego? Czy Jasiński i Kaczmarek harowali latami w podziemiu? Czy trafiali do bezpieki na przesłuchania?

Myślę, że Pan Adam byłby kontent i do swojego słynnego (dla kogo słynnego, dla tego słynnego) eseju Wściekłość i wstyd, w którym snuł rozważania o rewizjonistach, dodałby wynaturzenia Pana Piotra. A swoją drogą coś ostatnio coraz więcej członków tej totalitarnej PZPR snuje się wokół naszych braci panujących.

Jednak lepszą woltę wykonała nam wspomniana Pani profesor Staniszkis, która błysnęła iście czerwoną szarżą

  byłam w kwietniu w Belwederze na dużej kolacji z okazji przyjazdu Roberta Gatesa, amerykańskiego sekretarza stanu do spraw obrony. Tematem spotkania była oczywiście tarcza antyrakietowa

Minister Aleksander Szczygło wygłosił przemówienie, w którym słusznie określił pułkownika Ryszarda Kuklińskiego mianem pierwszego polskiego oficera w NATO. Usłyszawszy to, zwróciłam się do sąsiada przy stoliku, wiceministra obrony Jacka Kotasa odpowiedzialnego za politykę historyczną w wojsku; powiedziałam, że jeżeli mówi się tak o Kuklińskim, to w jakimś stopniu wciąga się w tę paralelę również generała Jaruzelskiego

W tamtych okolicznościach - sytuacji militarnej, o której Kukliński doniósł Zachodowi, i decyzji Jaruzelskiego o stanie wojennym - te dwie postacie stanowiły w pewnym sensie parę. Więc symboliczne umieszczanie Kuklińskiego w szeregach NATO w jakimś stopniu działa również na korzyść generała Jaruzelskiego, bo pokazuje kontekst geomilitarny, w którym działał. ”

Myślę, że za ten tekst nawet Trybuna Ludu swoje wrota otwory i dawne winy zapomni, a profesor Wiatr swoją byłą studentkę na łono swe przyjmie. Gdyby jednak Profesor wzgardził Panią Staniszkis, to w obwodzie został utalentowany doktorant kolega Trystero. Nikt bowiem tak jak oni nie potrafiłby uzasadnić koalicji SLD z Samoobroną:

Każdy, kto uważa, że Kaczyńscy nie mieli prawa zawiązywać koalicji z eSBeobroną i mianować Leppera wicepremierem kwestionuje prawo milionów Polaków do dokonywania demokratycznych wyborów. 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka