Polityczne życie pełne jest paradoksów. Owszem być może Donald Tusk nawet wyborczą debatę wygrał, ale niewyobrażalny wręcz ogrom błędów jakie popełnił, skłania raczej do uznania, iż Tusk ową debatę tak naprawdę przegrał.
Teoria przegrania debaty przez jej wygranie – wykuwana obecnie w salonie jest dość oryginalnym wkładem w naukę politologii, logiki, a nawet marketingu politycznego i kto wie być może kiedyś porównywalna będzie nawet do przewrotu kopernikańskiego. I dlatego już dziś trzeba docenić tych sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, którzy dokładają cegiełkę do budowy przybytku nauki przyszłości.
I tak w pierwszej kolejności należy docenić Pana Tomasza Sakiewicza, który stwierdził, że Donald Tusk popełnił błąd bo podczas debaty był socjalistą, pytającym o ceny jabłek. Tym samym Pan Tomasz znany ze swego oryginalności (i niezależności) brawurowo obalił wieloletni mit amerykańskich wyborów, jakoby zasadniczym pytaniem wyborczym w USA były właśnie pytania o ceny produktów podstawowych. Trudno bowiem uznać, że każdy z kandydatów na prezydenta USA zadając to pytanie okazuje się być socjalistą. Jakby nie patrzeć USA to jednak mimo wszystko nie Kuba. Z drugiej jednak strony być może ten świeży punkt widzenia na amerykańskie wybory, pozwoli nam zrozumieć, że socjalizm panoszy się nawet w USA, tylko świat (i to na obu półkulach) jeszcze o tym nie wie. Jeżeli więc będziemy kupowali tylko po 100 egzemplarzy Gazety Polskiej to myśl ta eksploduje gejzerem nowatorstwa w Europie i przeora umysły dotychczasowych elit na zawsze zmieniając podejście do powszechnie wielbionych Stanów Zjednoczonych.
Ale Pan Tomasz nie był jedyny. I tak kolejnym błędem Donalda Tuska było to, że związał się z neonazistami, a kto wie być może nawet sam jest nazistą. Jak podczas debaty powiedział bowiem Pan premier „Pan nie raz zastanawiał się nad tym czyj jest Gdańsk”. Tym tropem poszedł Budyń 78, który wytropił, iż młodzieżówka PO podczas debaty zachowywała się jak zwykła nazistowska hołota. Podobne skojarzenia miał znany Ted9, który po debacie młodzieżówkę Tuska nazwał Donaldjugend, a samego Donalda narodowym-socjalistą. Socjalistyczne skojarzenia miał też Free Your Mind, który stwierdził, że ewentualny POLID to, jak powiedział premier nowy grudzień 1981. Być może niektórym z państwa wydaje się, że okrzyki i przerywania rozmówcy znane już było choćby za życia Demostenesa, ale to jak widać jest skojarzenie historycznie błędne, a nawet wręcz niedopuszczalne. Otóż głośne okrzyki i niedopuszczanie do głosu to wedle tej najnowszej teorii podstawowa domena nazizmu, dla którego Holocaust, czy akcja AB, to zaledwie dodatek do tego aby niemiecka młodzież mogła się wykrzyczeć.
Kto wie, być może nawet prokuratura powinna teraz oskarżyć przebywających w studiu nazistów, o propagowanie ustroju totalitarnego i na tej podstawie przykładnie skazać ich na karę więzienia. Widać, że najbliższy tydzień przed nami zapowiada się wyjątkowo ciekawie.
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka