Nowa afera Rywina rośnie na naszych oczach, a ja tymczasem zastanawiam się co wcześniej z posłanką Sawicką powinien był zrobić Tusk, aby PiS Platformy nie musiał delegalizować?
I tak mógłby załatwić tę sprawę metodą na Ziobro. Genezę tej metody (nazwana od nazwiska wybitnego magistra prawa) upatruje się w pewnych szlachetnych działaniach, odchodzącego w przeszłość rządu Pana premiera Kaczyńskiego. Jak bowiem słusznie powiedział Pan Ziobro do Jarosława Gowina: Andrzej Lepper nie był moim przełożonym, był cały czas obserwowany przez CBA. I to właśnie ten „cały czas obserwowany przez CBA” najlepiej oddaje ducha metody Pana ministra, która oprócz praworządności pełni również pewną funkcję terapeutyczną, gdyż nic tak nie deprymuje Pana Ministra jak fakt, że może kogoś nie śledzić. Mógłby więc Donald Tusk z powodzeniem skorzystać z tych demokratycznych doświadczeń gdyby nie fakt, że Platforma nie mianowała szefa CBA, a jak wiemy sprzedawcy w Media Markt nie są godni zaufania i o każdym zakupie dyktafonu donoszą do polskojęzycznych mediów.
Z metodą na Ziobro, łączy się tańsza metoda na Mężydło, w której zamiast tworzyć nowe CBA, nakłania się Pana posła do szpiegowania swoich przyjaciół. Co najważniejsze dyktafon dostaje się w ramach promocji, więc żaden sprzedawca nic nie doniesie. Wadą tej metody, podobnie jak poprzedniej jest to, że trzeba jednak przejąć władzę w jakiejkolwiek służbie tajnej.
Być może więc Pan Tusk powinien skorzystać z metody na Zytę. Polega ona na tym, że łapie się jakąś posłankę na czynie niegodnym (przykładowo nepotyzm) i straszy się ją wyrzuceniem z partii. Wówczas posłanka uniesiona honorem sama odchodzi (zabierając ze sobą mianowanego po znajomości syna), aby w przyszłości móc zasilić partię Prawa i Sprawiedliwości i na plakatach wyborczych jawić się jako ostoja uczciwości. Ale ponieważ każdy głos się liczy, toteż Donald Tusk nie chciał straszyć posłanki Sawickiej, gdyż niechybnie jeszcze w tej kadencji zasiliłaby parlamentarny klub PiS.
Istnieje jeszcze metoda na Kurskiego, czyli tymczasowe wyrzucenie z klubu tuż przed wyborami, aby tuż po nich z powrotem do partii przyjąć jej skruszonego członka. Na osłodę zaś przyznaje się mu nawet miejsce tuż przy mównicy sejmowej, aby mógł czuć się należycie doceniony. Metoda ta jednak wymaga sporych zasług dla partii (głównie w sferze szeroko pojętej estetyki), także i tu posłanka Sawicka odpada.
Tak więc nie mogąc skorzystać z żadnej z powyższych metod, Pan Tusk postanowił Panią Sawicką z partii po prostu wyrzucić. W stosunku do PiS było to jednak tak obrzydliwym chwytem poniżej pasa, iż Pan Kamiński poczuł się w obowiązku, tuż przed wyborami, sprawę wyborcom dokładnie wyjaśnić.
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka