galopujący major galopujący major
178
BLOG

Farmaceuta ma prawo do sprzeciwu sumienia

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 133

 

Ojciec Święty postanowił iść za ciosem i po hurtowej kanonizacji ofiar lewackiego terroru w Hiszpanii (na szczęście ofiar prawicowego terroru nie było) postanowił przypomnieć wiernym o  ich niezbywalnych prawach naturalnych.

Farmaceuta ma prawo do sprzeciwu sumienia i powinien zachęcać każdego do porywu człowieczeństwa po to, by każda istota była chroniona od poczęcia aż do naturalnej śmierci i by środki medyczne odgrywały naprawdę rolę terapeutyczną – powiedział papież i aż trudno się dziwić, że do tej pory farmaceuci potulnie spełniali zachcianki bezczelnych pacjentów z wypisanymi receptami.

Złośliwi twierdzą co prawda, że Ojciec Święty uległ lobbingowi właścicieli stacji benzynowych, gdzie z racji konkurencji z aptekami, sprzedaż prezerwatyw idzie dość kiepsko. Ale i lobbystów można łatwo przechytrzyć poprzez zwyczajne ustawowe nakazanie im zatrudnienia na stacjach właśnie magistrów farmacji, oczywiście poza dniami świątecznymi, bo wówczas stacje po prostu powinny być zamknięte. W końcu byłoby katolicką obłudą zezwalanie farmaceutom, z jednej strony na odmowę sprzedaży prezerwatyw w aptece, a z drugiej zmuszanie  pracowników CPN-ów na takową sprzedaż na stacjach.

Ale niestety, mimo osiągnięć polskiej edukacji w ostatnich latach (dziękujemy Panie Ministrze) magistrów farmacji wcale nie jest tak wielu, stąd nie da się nimi obsadzić wszystkich ważnych ideologicznie placówek. I tak największy problem będzie z obsadą kiosków, gdzie panie kioskarki nie tylko powinny mieć prawo do odmowy sprzedaży Unimila ze względu na swoje sumienie, ale także to od ich przekonań powinno zależeć czy uda nam się kupić papierosy, pornografię, a nawet Gazetę Wyborczą.

Ale kioski to nie wszystko, co bowiem zrobić z salonami fryzjerskimi? Przecież to nie kto inny jak właśnie obecny Minister Edukacji, na łamach  tygodnika „Wprost” udowadniał jak fatalnie interpretowane jest prawo, które zezwala uczniom na noszenie dredów w szkole. A przecież przed takim dylematem moralnym, niejeden fryzjer staje niemal codzienne.A co kelnerami, przecież cholesterol zabija, co cukierniami (wiadomo diabetycy) no i wreszcie co z pijalniami piwa, niepatriotycznie zwanymi pubami. Wszak niejeden już krzyczał: Wódko pozwól żyć.

 

I tylko Pan prezydent jest rad ze słów Ojca Świętego, bo nie odzywając się do Narodu, najwidoczniej realizuje swój sprzeciw sumienia wobec wyników ostatnich wyborów.        

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (133)

Inne tematy w dziale Polityka