Gdyby nie było teokracji, to z pewnością demokracja byłaby uważana za najlepszy ustrój wymyślony przez człowieka, no może poza monarchią. Niestety teokracja się u nas nie sprawdzi, zbyt mało w Polsce prawdziwych katolików, a za dużo aptek z postionorem.
Podobnie nie sprawdzi się monarchia, chyba że IV RP, niczym Cesarstwo Rzymskie, podzielimy na część wschodnią i zachodnią. Ale nawet to nie gwarantuje sukcesu, bo przecież żaden z braci nie zechce tej wykształciuchowej połówki, która graniczy z Niemcami.
Jesteśmy więc skazani na demokrację i dlatego powinniśmy w ciszy i skupieniu wsłuchiwać się w jej tętno, aby już zawczasu reagować na dopadające ją choroby. Tymczasem niestety od ostatnich wyborów z demokracją nie jest najlepiej.
Weźmy chociaż wolne media, które wolne są już chyba tylko z nazwy. Bo czy można mówić o wolnych mediach skoro, na pierwszej stronie portalu dziennik.pl pojawia się informacja, że Kasia Tusk obchodziła urodziny z rodzicami? Co prawda jeszcze całkiem niedawno dziennik.pl umieszczał na pierwszej stronie zdjęcia Oli Kwaśniewskiej testującej Alfa Romeo, a panowie z Super Eksspresu wręczali tort premierowi Marcinkiewiczowi, ale do licha, informacje te miały przecież jakiś walor poznawczy.
Nie lepiej też jest z kondycją mediów publicznych. Nie wiadomo od kiedy Andrzej Urbański był człowiekiem szarej sieci, śledztwo z użyciem programu „Układ” to dopiero wykaże. Ale już dziś wiemy, że za pomocą telewizyjnego programu „Zmień Polskę – idź na wybory” Urbański próbował obalić legalnie działający polski rząd, co niestety przywodzi na myśl stalinowską noc z czerwca 1992 roku.
Dlatego nie powinno nikogo dziwić, że Pan prezydent nie chce, ani udzielać wywiadu Springerowi, ani tym bardziej wygłaszać orędzia w antyreżimowej TVP. O Gazecie Wyborczej czy Polityce nawet nie ma co wspominać, aż dziw, że te komusze bękarty nie zostały jeszcze upaństwowione.
Jedyne więc co pozostaje Panu prezydentowi to przyjaźnie obiektywne łamy Rzeczpospolitej, która owszem być może nie jest doskonała (nie publikuje esejów Pana Paliwody), ale przynajmniej panuje w niej szeroki pluralizm poglądów.
Co prawda rozważana jeszcze była Gazeta Polska, ale przejściowe kłopoty z tuszem w drukarkach, papierem, prądem i kolportowaniem Gazety po kraju mogły by narazić Pana prezydenta na zarzut dziadostwa, a przecież wszyscy pamiętamy słowa Pana premiera, że dziadostwo po prostu nie popłaca.
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka