galopujący major galopujący major
26
BLOG

Pierwsza sprawa dla komisji śledczej

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 22

Jeszcze Pan Tusk nie objął rządów, a już nie wybudował nam setek kilometrów autostrad i nie stworzył drugiej Irlandii. Widać w przeciwieństwie do Pana premiera i jego 3 milionów mieszkań, nie ma oporów aby łgać w żywe oczy.

Ale to nie pierwsze oszustwo Donalda, który wykorzystując naiwność swoich wyborców (tzw. głupków i motłochu) obiecał, że od teraz będzie żyło się lepiej. Jak się bowiem okazało Hanna Gronkiewicz Waltz zdecydowała się na remont Krakowskiego Przedmieścia, tak umyślnie rozpoczynając pracę, aby w listopadzie uniemożliwić Panu prezydentowi wydostanie się z pałacu.

I rzeczywiście można by nawet rzec, że po remoncie reprezentacyjnej ulicy lepiej się będzie żyło Warszawiakom, ale najważniejsze jest to, że w tym momencie na pewno lepiej nie żyje się Panu prezydentowi, a to przecież głowa naszego państwa. Tymczasem  wszyscy wiemy, że ryba psuje się od głowy, więc być może za to, że w zamian za wyremontowanie dla nas drogi, cały kraj (poczynając od głowy państwa) narażamy na owe psucie, wszyscy Pana prezydenta będziemy musieli kiedyś przepraszać.

Jak na razie przepraszać  powinna Hanna Gronkiewicz Waltz gdyż jak podała prezydencka kancelaria remont tego odcinka drogi bez porozumienia z Kancelarią jest dowodem albo na nieudolność, albo na sabotaż. 

I trudno się dziwić wyważonej wściekłości Pana Prezydenta (stawiamy raczej na sabotaż Pani Hani), wszak jak stwierdził dziś jego brat w przeciwieństwie do Donalda Tuska nie wychował się na podwórku tylko w lepszym miejscu. A przecież bracia od zawsze chowani byli razem.

Owa podwórkowa wzgarda Pana premiera jest ze wszech miar uzasadniona, wszak gdy Tusk z umorusaną proniemiecką gębą ganiał za piłką, Jarosław i Lech mieli już na koncie poważny debiut filmowy i widocznie kontrakt z Polską Wytwórnią Filmową zakazywał im bawić się z podwórkowym motłochem. I nic dziwnego jeszcze by, ci przyszli wyborcy Tuska i Leppera ukradli pomarańcze przywożone przez tatę, nie tylko zza wschodniej granicy. Widać od początku nie łatwe było życie tych dziecięcych celebrytów, a teraz jeszcze ten nieszczęsny remont.

Złośliwi twierdzą co prawda, że wychowywanie się na planie filmowym, niekoniecznie jest lepszym miejscem niż podwórko, zwłaszcza w świetle ostatnich aktorskich doniesień z IPN, ale widać już wówczas bracia Kaczyńscy poznawali, kto pociąga za sznurki, nawet jak były to tylko filmowe pacynki.   

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka