galopujący major galopujący major
57
BLOG

Pierwsze osiągnięcie męża stanu, Donalda Tuska

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 49

Pierwsze osiągnięcia Donalda Tuska Oprócz dość zaskakującego faktu, że w przyszłym rządzie Tuska, jak na razie trudno szukać jakiegoś kryminalisty, co stanowi swoisty upadek obyczajów (zwłaszcza na tle poprzedników), Donald Tusk może pochwalić się jeszcze innymi osiągnięciami. I nie chodzi tu nawet o to, że  porażającymi obelgami obraża pałac prezydencki (co znając dobroduszność papy prezydenta jest szokująco trudne), ale o coś głębszego, coś co dotyka najgłębsze pokłady wyzwolonych umysłów.

Okazuje się bowiem, że Donald Tusk przeprowadził tak błyskotliwą kampanię wyborczą, że uwierzyli mu nawet sympatycy Prawa i Sprawiedliwości. Owszem, raczej na niego nie głosowali, zapewne, słusznie bojąc się czarnej polewki, ale nie znaczy to, że  mu nie zaufali. O dziwo w swej tuskowej wierze okazali się nawet bardziej zatwardziali, od fanatyków Platformy, co jednak z drugiej strony nie powinno nas zaskakiwać, wszak nie od dziś wiadomo, że statystyczny wyborca PiS to człowiek głęboko wierzący. Owa zatwardziała wiara, odnosi się przede wszystkim do słynnego irlandzkiego cudu, który swymi spracowanymi, kaszubskimi rękoma rzekoma uczynić ma Donald Tusk. „O cudzie, gdzie jesteś”, „cudzie przybywaj”, „Cuda Panie ogłaszają”- wołają zwolennicy projektu 3 milionów mieszkań i z gorliwością pobożnego neofity, błyskotliwie zagajają rzeczywistych i domniemanych sympatyków PO. Owszem, zdecydowana większości zwolenników Pana Tuska, w żaden irlandzki cud złośliwie nie uwierzyła, zaś sam fakt dymisji najlepszego rządu od czasów Kaliguli, wystarczy im za boską interwencję na lata. Ale oczywiście nie znaczy to, że nieprzeciętny (przeciętniaków tam nie ma niejako z definicji) wyborca PiS nie może posuwistym ruchem wciskać w brzuch wyborcy PO, właśnie co poczętego życia irlandzkiego.

I chyba śladem swych, jeszcze wyborców podąża Pan prezes Kaczyński, który także uwierzył w irlandzkie cuda. Pan prezes rzutem na taśmę, niczym w wolnościowej  Irlandii przekonał się bowiem do tej złej, liberalnej prywatyzacji i rozważa ponoć sprzedaż bogobojnej  Rzeczpospolitej. Mało tego, poprzez polityczną absencję w komisji do służb specjalnych postanowił ją odbiurokratyzować (odwieczny postulat liberałów), rozumiejąc, że merytorycznie najsłabsi nie mogą marnotrawić publicznych pieniędzy. Zgodnie zaś z liberalnymi standardami transparentności po polsku, postanowił z partyjnych pieniędzy samemu sprawdzić finanse swej partii, zanim zrobi to, wszystkim nam znany pułkownik Miodowicz.  

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (49)

Inne tematy w dziale Polityka