galopujący major galopujący major
173
BLOG

Bolesław Piecha i Helena Wolińska-Brus

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 23

Pan Bolesław Piecha ma ostatnio pewne kłopoty. Właściwie to chyba dobrze, może się zahartować przed tym co go pewnie czeka po śmierci.

Oto swego czasu Pan Bolesław, z zawodu lekarz ginekolog-położnik (20 lat doświadczenia) w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" w lipcu tego roku oświadczył:

Dokonywałem aborcji - byłem jak doktor Jekyll i mister Hyde. Nie wiem, czy kobiety, które płakały w moim gabinecie przed aborcją, wybaczyły

Pan minister w mówił również o aborcyjnej  machinie, odhumanizowaniu, a także o przełomie po obejrzeniu filmu „Niemy krzyk”, który pozwolił mu podnieść się ze zgliszczy moralnych.

Pan Piecha w wywiadzie używał słowa „aborcja”, a tymczasem wedle dominującego poglądu polskiej prawicy (oczywiście poglądu jak najbardziej słusznego), aborcja to tylko słowo wytrych, którym jej zwolennicy, chcą ukryć oczywistą prawdę, że owa aborcja jest niczym innym, jak mordowaniem dzieci nienarodzonych.

Skoro więc aborcja jest oczywistym morderstwem, to wydaje się, że zgodnie z prawidłami logiki, całkowicie uzasadniony jest pogląd, iż ten, kto dopuszcza się owego morderstwa, jest po prostu mordercą.

Wydawałoby się więc, że po tym jak  Pan Bolesław Piecha przyznał się do bycia mordercą, wszelkich zaszczytów i politycznych przywilejów powinien być pozbawiony. Wszak zawieszenie go w prawach członka PiS, mimo, iż dla każdego z nas byłoby przeżyciem wprost traumatycznym, nie jest chyba zbyt wygórowaną karą za masowe mordowanie dzieci nienarodzonych. Tymczasem Pan Piecha nie tylko nie został z partii wykluczony, ale z jej nadania, nadal pełnił wysokie funkcję rządowe. I to mimo, iż Prawo i Sprawiedliwość, jest partią, która przecież bardzo ostro (i oczywiście skutecznie) walczy z tzw. proaborcyjnym lobby działającym na rzecz wiadomych sił.

Owszem, mógłby ktoś podnieść zarzut, że Pan Piecha mordował dawno, wyraził skruchę i swą pracą na rzecz partyjnego aktywu (dla dobra Polski rzecz jasna) zmył grzech zabójstwa. Ale czy również w przypadku gdyby Pan minister oświadczył, że owszem, zdarzało mu się mordować  kilkuletnie dziewczynki, ale teraz żałuję i prosi o wybaczenie, to owe wybaczenie też byłoby tak błyskawiczne, powszechne i niemal konspiracyjne? Zwłaszcza, że wedle poglądu wielu wyborców PiS, mordowanie nienarodzonych jest zbrodnią tym bardziej godną potępienia, gdyż dzieci nie mogą się bronić.

 Czy skoro więc masowe morderstwa Pana doktora nie wzbudzają żadnych licznych protestów, nie jest on  traktowany jako persona non grata, a zwolennicy obrony życia nienarodzonego, choćby tu w salonie, bez zbytnich emocji przeszli  nad jego aborcyjną deklaracją, to czy gdyby ktoś inny żałował i przeprosił za swe morderstwa, też tak szybko by mu wybaczono? Czy gdyby Helena Wolińska-Brus ukorzyła się i przeprosiła za swe mordercze decyzje, to czy też wszystko poszłoby w zapomnienie? Wszak Pani Helena w ilości ofiar swych morderstw, nawet się z masowcem Piechą równać nie może.

Z pewnością jest jakaś racjonalna odpowiedź na me pytania. Fakt, że pogląd o tym jakoby aborcja była morderstwem, nie jest poważnie traktowany nawet przez jego zwolenników, byłby wręcz nie do zniesienia.        

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka