galopujący major galopujący major
30
BLOG

Polityczna emerytura

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 11

Nie wiadomo czy prezydent Lech Wałęsa słucha dzisiejszego expose premiera Tuska, wszak w supermarkecie Carrefour, gdzie w przerwie, przed kolejnym politycznym sukcesem, tymczasowo sobie dorabia, o polityczną audycję jest raczej trudno. Prędzej już, jak się z ochroną dobrze ułoży, to sobie poogląda na żywo jak Naród Wybrany (z niego i Norwid, i Dobraczyński) kradnie batony. Ale być może jak poprosi Panów z działu RTV- AGD  to się nad legendą Solidarności zlitują i dadzą mu trochę popatrzeć. Chyba, że trafi na miłośnika PiS (o to ciężko, oni wszyscy za grube miliony pracują w zarządach) to mu puści Bolka… i Lolka.

Nie wiadomo też co dokładnie ma robić w owym supermarkecie człowiek, który wedle własnego poglądu osobiście obalił komunizm. Być może przebiorą go za wielką baterię i będzie reklamował Philipsa, wszak jest elektrykiem. Być może biegając na bosaka, zamiast ręki, będzie podawał nogę klientom, w końcu miał wszystkich puścić w skarpetkach. A może już czas najwyższy rozdać owe 100 milionów. Skoro mamy już 3 miliony mieszkań i bez ruszania się z miejsca przeprowadziliśmy się do Irlandii (dozorca Anioł już 3 godzinę przemawia), to chyba Naród sobie zasłużył. Co prawda bez Mietka, Wałęsa już jakiś taki mniej jest paradny, ale w razie czego się Mietka przebierze w wielką szufelkę, bo przecież kto nie z Mieciem tego zmieciem.

Gdyby Wałęsa wybrał sobie jakiś bardziej ekskluzywny dom handlowy, ot choćby Harrodsa to mógłby nawet spotkać Gorbaczowa, który bodajże sprzedaje torebki Louisa Vuittona. Choć po tym jak nieśmiertelny porucznik Frank Drebin, na oczach kamery zmył mu z czoła flagę imperium, ja radziłbym reklamować hollywoodzkie zmywacze do paznokci. Mogą być z sierpem i młotem, albo najlepiej Che Guevarą. Pinochet jak na morderców się słabo sprzedaje.

Ale niestety Wałęsą pracować będzie w Carrefourze, więc ze sławnych osób może spotkać tylko Kwaśniewskiego na dziale monopolowym (Jola oczywiście w cukierni). Dawny rywal chyba ma niezłych doradców, bo Olek zamiast konkretnych marek reklamuję po prostu alkohol, przez co nie naraża się konkurentom i od wszystkich naraz pewnie bierze prowizję. A potem chodzi jak jego szwajcarskie zegarki, choć czasami się zatnie, a nawet zachwieje.

I widać okazję do interesu zwietrzył Dorn ze swoją Sabą, mówiąc, że  mu prezes błekocze jak pijany Kwaśniewski. Ale ten deal chyba nie do końca wypali, wszak Kaczyński razem z swym bratem od miesiąca reklamuje Donalda Tuska.         

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka