galopujący major galopujący major
28
BLOG

Bez przesady

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 11

Wydaje się, że  na skutek gorącej dyskusji w salonie już dojrzeliśmy do tego, aby naszą wolność wyrażania poglądów utrwalić pewnymi formami kontroli. Sam fakt, że na blogu każdy powinien móc bez słowa wyjaśnienia kasować swojego dyskutanta, jest już nie tylko bezsporny, ale pogląd przeciwny wywołuje wręcz horrendalne zdziwienie. Przecież blog to jak moje mieszkanie, jak moja własność, więc nie będzie ktoś mi decydował, co i jak mam mówić w moich czterech ścianach blogowych. Nawet jak sam założyłem blog na platformie, gdzie ponoć odbywają się gorące dyskusje.

Jak swoją „własność” traktuje też EMPiK swe przedsiębiorstwo i trudno się temu dziwić, wszak jak już podkreślaliśmy, wolność Tomku w swoim domku. A skoro jest wolność, to nie będzie EMPiK promował książki Roberta Biedronia, nawet, a może zwłaszcza dlatego, że  już łaskawie zatkał nos i nastawiła kasę na różowe złotówki. Co prawda książka lepiej by się sprzedała, gdyby jak w przypadku innych autorów promować  ją chociażby przez pogadanki za autorem, ale kto powiedział, że każdy ma czerpać profity z ubocznej działalności EMPiKu. Wszak wszyscy pamiętamy jak pracownicy tej firmy, tudzież innego Merlina szykanowali Rafała Ziemkiewicza, chowając książki przed spragnionymi lektury czytelnikami. A przecież Pan Rafał nie jest obrzydliwym gejem tylko rolnikiem, więc wywyższanie Bedronia byłoby  skandalem tym większym.  

Zupełnie inaczej jest w przypadku firmy Google, która nie chciała reklamy Stowarzyszenia im. Piotra Skargi, czymkolwiek to Stowarzyszenie się zajmuje. Owszem być może Google też jest prywatna, ale przecież nie  może być tak, że właściciel (i w dodatku nie Polak) robi sobie ze swoją własnością co mu się żywnie podoba. Co innego geje, a co innego Skarga, znaj proporcje Mocium Panie. I ciebie po śmierci  Skargi, nie Biedronia, kazania dopadną. Chyba że wylądujesz w piekle, razem z Iwaszkiewiczem.

Owszem reklamowanie linków to działalność uboczna wyszukiwarki, ale jak wiemy zawsze zaczyna się od małych kroczków, a potem już jest tylko bieg, a nawet galop totalitarny. Dasz właścicielowi palec, a ten w swym przedsiębiorstwie urwie ci całą rękę.

Tak jak rękę, a może nawet i co innego oderwali Lisiewiczowi, dosłownie kastrując mu tekst o bzykaniu w kiblu, za co, przynajmniej moralnie, odpowiadać musi obecny premier.

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka