Poniedziałek
Na początek musisz mieć jakieś referencje. Do dyplomacji nie przyjmuje się ludzi prosto z ulicy. Pamiętaj o tym, gdy sam kiedyś będziesz kogoś werbował. Najlepiej gdybyś te referencje miał z jakieś zasłużonej polskiej instytucji. Dobry jest PAX (uwierzytelnia Rafała Ziemkiewicz), może być PRON, Stronnictwo Demokratyczne (koledzy prof. Jerzego Roberta Nowaka), ewentualnie Stowarzyszenie Ordynacka. Z Solidarności najlepiej stronnictwo białogwardyjskie, nigdy trockistowskie.
Wtorek
Nigdy nie zgadzaj się na to ci proponuje druga strona, chyba, że to Amerykanie. Wtedy zgadzaj się na wszystko i nie dyskutuj. Amerykanie walczą o demokrację. Pamiętaj, że pokój to wojna prowadzona innymi metodami i każdy twój sojusznik z Europy to wróg, chyba że to Watykan. Musisz sobie ciągle powtarzać: Każdy kompromis jest zgniły. Tak mówił Pan Lenin i Pan Kaczyńscy. Obaj doszli do czegoś w życiu.
Środa
Nie możesz mieć wątpliwości, bo wtedy znaczy, że przestałeś myśleć. Gdy jednak, mimo wszystko, coś Ci się nie zgadza, możesz zawsze o pomoc poprosić niezależnych dziennikarzy, najlepiej z Gazety Polskiej. Łatwo ich znaleźć, po godzinach siedzą w siedzibach PiS, w tzw. klubach Gazety Polskiej. Przed wejściem koniecznie podpisz list do Ojca Świętego, listu nie musisz czytać, tak jak Gazety Polskiej. Ważne żebyś ją tylko kupował (pamiętaj w trzech egzemplarzach, gdy idą mrozy to w czterech)
Czwartek
Co chwila musisz się awanturować, tak się dziś walczy o interesy. Najlepiej krzycz w polskim języku, w obcym nie próbuj, bo jeszcze coś pomylisz. Ciągle udawaj, że za coś umierasz, to działa i wszyscy chcą cię ratować. Ale nie ufaj im i nie podpisuj żadnych papierów, zawsze się możesz powołać na dżentelmeńskie porozumienie. Ono jest ustne, więc nikt do końca nie wie co ustalono. Jeżeli jesteś mężczyzną unikaj chodzenia w krawacie, bo klient w krawacie jest mniej awanturujący się. Możesz chodzić w sweterku, najlepiej czarnym i rozpinanym ze śladami sierści kota. To demonstracja, że kochasz zwierzęta.
Piątek
Gdy Rosjanie cię spytają, czy będziesz dyskryminował ich firmy to musisz odpowiedzieć, że będziesz dyskryminował. Pamiętaj jedynie prawda jest ciekawa. Tak mówił Mackiewicz, a on się zna na Rosji. Na Rosji zna się też Prof. Wieczorkiewicz i dlatego chciał paktu z Hitlerem. To mądry profesor, publikował nawet we Wprost. A Wprost to poważana gazeta. Pisywała tam Eliza Michalik.
Sobota
Nie musisz znać Konstytucji, ale musisz znać swoje miejsce. Miejsce wyznacza Ci Pan Prezydent i musisz go słuchać, a jak nie słuchasz, to musisz przepraszać. Najlepiej przezornie podpisz kilka przeprosin in blanco. Urzędnicy z kancelarii wypełnią gdy nie będziesz mógł przyjść i osobiście przeprosić, bo np. jesteś w Zimbabwe. Z natchnienia Szułdrzyńskim możesz tam Biedronia uczyć tolerancji. Najlepiej maczetą
Niedziela
Możesz odpocząć, wiesz już wszystko. Odpoczywaj w najdroższych hotelach, tańsze hotele są śmieszne i uwłaczają. No i zawsze na śniadaniu możesz spotkać delegację Korei Północnej, oni też nie lubią być skąpi. Pamiętaj rejsowymi samolotami lata dziadostwo, nie rozmawiaj z nimi, chyba że przed wyborami. W końcu ktoś musi w wyborach na Ciebie głosować.
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka