galopujący major galopujący major
140
BLOG

Salonowe lewactwo uprasza się o trochę kultury

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 35

Proszenie o kulturalne zachowanie blogerów lewicowych przypomina proszenie Panią Marylę, aby zlitowała się nad swymi oponentami i przestała ostrzem swej ekonomicznej wiedzy masakrować ich dyletanctwo. W obu przypadkach sytuacja jest niestety wręcz beznadziejna. Lewactwo nadal będzie zwierzęco wręcz chamskie, a Pani Maryla nadal w rzeczowych dyskusjach, nad swą prasówką będzie tzw. miotłą (synonim brzytwy Ockhama) piętnować wykształciuchowską niewiedzę. Ale o ile Panią Marylę naturalnie można zrozumieć, zwłaszcza, że obiektywnie stwierdzając, trudno nie przyznać jej racji, o tyle prośby lewaków o trochę kultury, są wręcz uwłaczające.

Wszak trudno prosić, gdy te ubeckie kurwy (copyright by Rozwadowski) śmieją się choćby z Gazety Polskiej, co jest dowodem nie tylko na to, że  czerwone ścierwa (copyright by Geralt) pierdolą głupoty (tym razem Andrzej-Łódź) ale także na to, że te śmiechy to nic innego jak tylko  strużka uryny (Maciej Gawlikowski).

Klinicznym przykładem chamstwa jest bloger Azrael, który nie dość, że bezczelnie pisze teksty, które nie mają się prawa wisieć na stronie głównej (zbyt miałkie) to jeszcze na kulturalne wpisy katolickich komentatorów (w stylu ty mendo) raczy nie odpowiadać, przez co jawnie ich lekceważy. A przecież prawicowa część salonu, zadaje sobie niemało trudu na wyszukiwanie subtelnych przymiotników, które nie tylko dają świadectwo mizerii intelektualnej owego blogera, ale przede wszystkim udowadniają wyższość kulturową poszczególnych komentatorów. Zresztą sam Azrael, po tym jak zostanie ochlapany miłością umiłowanych uczniów Chrystusa,  z pewnością chciałby (jak to pokraczny lewak) powiedzieć coś ostrzej, ale się powstrzymuje, co znaczy, że jest nie tylko chamem, ale chamem wyjątkowo też zakłamanym.

Gdyby jeszcze lewactwo ograniczyło się tylko komentowania bloga Azraela, to być może Andrzej Łódź nie zdejmowałby spodni i nie krzyczał chuj wam w dupę, ale że lewactwo nie wiedzieć czemu postanowiło komentować również na innych blogach (choć trudno nazwać to komentowaniem), to o zachowaniu dziewictwa nie ma co marzyć. Wszak Andrzej po blogach wciąż krąży. Ale są tacy którzy w swym chamstwie posunęli się jeszcze dalej i stwierdzili, że nie tylko będą komentować, ale także i pisać. I to, czego się można było spodziewać, pisać o rzeczach nijakich, nudnych i politycznie poprawnych. Wszak żaden z tego towarzystwa nawet się nie zająknął, że Lech Wałęsa to luksusowa prostytutka, a Doda obciąga loda Widać tak to jest jak się nie wyniosło kultury z domu.

A wystarczyłoby przecież pisać o tak ważnych sprawach o jakich pisze choćby bloger o wolnym umyśle, który na swym sterylnym blogu porusza ważkie sprawy naszej Ojczyzny, czego lewactwo usilnie nie chce przyjąć do wiadomości. A przecież jeżeli przyjąć, że Free Your Mind się nie zna na tym, co jest naprawdę ważne, to znaczy, że w Polsce nikt już się na tym nie zna.

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Polityka