galopujący major galopujący major
34
BLOG

Mundurkowe fobie

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 11

Nigdy nie rozumiałem tej przedziwnej awersji do polskich mundurów, mundurków i mundureczków, których krytykowanie i wyszydzanie stało się jakąś kosmopolityczną modą, widoczną głównie u przyjezdnych z prowincji, np. z Grójca.  A przecież nie od dziś wiadomo, że za mundurem panny sznurem, a te które za sznurem, tudzież sznurem u szyi, iść nie chcą, to przecież te same, które wybierając menstruacyjno-egoistyczne zachcianki, nie potrafią zrozumieć istoty dobra patriarchalnej rodziny, więc nie są warte żołnierskich zalotów i starań. Najlepsze są też w mundurkach ziemniaki (a nie kartofle, jak się błędnie wmawia młodzieży), a i mundur sam w sobie jest godny najwyższego szacunku, co zdaje się sugerował już płk. Kukliński zakładając go w wolnej już Polsce, w roku 1947.

Ale nie tylko te militarystyczne idee przyświecały pomysłodawcom polskich mundurków szkolnych, gdyż taki mundurek po pierwsze kładzie kres szkolnej rewii mody, po drugie pozwala na identyfikację uczniów przez panią woźną i wreszcie po trzecie uczy młodzież dyscypliny, tak ważnej zwłaszcza w kontekście wojny cywilizacyjnej, której jesteśmy stroną przeważająco - przegrywającą. Zresztą pomysł mundurków doskonale się sprawdził np. w Japonii i zrobił taką furorę, że gdyby dziś zakazano japońskim uczennicom chadzać po ulicach w mundurkach, to japońska płeć męska (wszystkich kategorii wiekowych) podniosłaby raban, a rysownicy komiksów mogli by nawet zacząć strajkować.

W świetle powyższego doprawdy trudno więc przejść obojętnie nad pomysłem Pani minister Hall likwidacji mundurków, których jakość i estetyka śmiało lokuje nas w czołówce krajów Trzeciego Świata. Zarzucenie mundurków jest pomysłem tym bardziej gorszącym, iż wydaje się, że kierunek potrzebnych reform powinien iść w kierunku dokładnie odwrotnym. Nie tylko bowiem młodzież, ale także i dorośli powinni nosić mundurki, gdyż to właśnie dzięki temu od razu będziemy wiedzieli z kim mamy do czynienia, co pozwoli uniknąć nam wielu nieprzyjemności. I nie chodzi tu tylko o pederastów, widzów Szkła Kontaktowego czy wyborców Lewicy i Demokratów.

Oczywiście można by decyzję w sprawie mundurków (i dla juniora, i dla seniora) zostawić do wyboru osobom dorosłym, często będących jednocześnie rodzicami dzieci obejmowanych czułymi rękoma mundurkowego nakazu. Ale pamiętając o tym, na kogo ci rodzice głosują w wyborach i jakie gazety czytają, trudno się oprzeć wrażeniu, że ten skolonizowany naród polski, nie może być pozostawiony samemu sobie i ktoś tym infantylnym rodakom musi  wskazać co ważne. Czasami nawet na siłę, wszak dobry klaps jeszcze nikomu nie zaszkodził, a dzieci, które nie są bite, są bardziej histeryczne i mniej współczujące.

Więc abyśmy wszyscy współczuli bardziej i mniej histeryzowali, powinniśmy dostać wspólnego klapsa w postaci przymusowej zapłaty za obowiązkowo noszone mundurki, co wreszcie pokazałoby niedowiarkom, że Polacy nie gęsi i swoje pomysły mają.    

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka