Czy jeżeli wyjdziemy z banalnego dość założenia, że przedsiębiorstwa zakładane są dla osiągnięcia zysku i dajmy na to, te nasze przedsiębiorstwa działają w branży, gdzie wymagana jest wysoka wiedza specjalistyczna, to czy nie łatwiej byłoby im osiągać ów zysk umawiając się między sobą na cenę ofiarowaną klientom, zamiast stawać do konkurencji gdzie ktoś może stracić?
Czy wobec tego powinien istnieć rynek regulowany, choćby w zakresie w jakim zapobiegałby zmowom cenowym?
Czy jeżeli wyjdziemy z banalnego dość założenia, że fundusze inwestycyjne istnieją żeby zarabiać, a osiągają to obracając pieniędzmi wpłacanymi przez inne podmioty (więc owe wpłaty to dla nich kwestia gardłowa), to czy aby uzyskać owe środki, nie opłaca im się wprowadzać w błąd inwestorów-laików i podawać przyszły kilkudziesięciu procentowy zysk jako pewnik, wyliczany tylko na podstawie średniej za rok poprzedni?
Czy wobec tego powinien istnieć rynek regulowany, choćby w zakresie w jakim zapobiegałby manipulacji w reklamach?
Czy jeżeli wyjdziemy z dość banalnego założenia, że spółka musi prowadzić księgowość, choćby po to, aby akcjonariusz-właściciel poznał jej finansową kondycję i na tej podstawie podjął decyzję, to czy kreatywna księgowość wyczarowana przez magików z rachunkowości, nie pomaga akcjonariuszowi podjąć owej decyzji na podstawie mylnych wskaźników i fatalnie ulokować oszczędności swojego życia?
Czy wobec tego powinien istnieć rynek regulowany, choćby w zakresie w jakim nakładałby określone standardy w rachunkowości?
Czy jeżeli odpowiedzią na XIX wieczny liberalizm był gwałtowny wzrost komunistycznych sympatii, to czy mówiąc liberalne A, nie powinniśmy się od razu szykować na komunistyczne B ?
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka