Czy jesteś durniem, jeśli chcesz wpuścić uchodźców? - zapytała dzisiaj Karolina Nowicka.
Moją odpowiedź zawarłem w tytule tej "polemiki". Piszę o polemice w cudzysłowie, bo tak naprawdę jaka może być polemika z takim tekstem jak poniżej.
Nie twierdzę, że wiem, kim są przybywający do naszego kraju ludzie. Nie twierdzę, że na pewno to uciekający przed niestabilną sytuacją w ojczyźnie uchodźcy, a nie zwykli migranci zarobkowi. Nie twierdzę, że ich marzeniem nie są Niemcy, a Polskę traktują jak naiwnego pośrednika. Nie twierdzę, że nie ma tutaj jakichś kruczków, sztuczek i pułapek ze strony pana Łukaszenki. Twierdzę jedynie, że jeśli ktoś marznie, głoduje czy choruje, to jeżeli tylko istnieje taka możliwość, jeżeli nie zostaniemy przez to skrzywdzeni, to należy temu komuś pomóc. Zawsze. Każdemu. No, niech będzie, że każdemu, kto nie jest bydlęciem. A czy ci uchodźcy są bydlętami? Czy może raczej ci, którzy uważają, że nie należy im udzielić nawet pomocy lekarskiej?
Autorka nie wie, kim są ludzie chcący nielegalnie wejść do Polski w niedozwolonym miejscu, czyli popełnić przestępstwo. Zarówno na Białorusi jak i w Polsce.
Autorka nie wie, czy są to migranci zarobkowi czy uchodźcy. A przecież łatwo to sprawdzić. Na terenie Polski uchodźcami mogą być JEDYNIE Litwini, Białorusini, Ukraińcy, Słowacy, Czesi, Niemcy i - ewentualnie - Szwedzi, Duńczycy albo Finowie.
Obywatele wszystkich innych państw NIE MOGĄ być w Polsce uchodźcami, bo tak stanowi międzynarodowe prawo.
Skoro ci ludzie krzyczą Germany, Germany to chyba jest jasne dokąd zmierzają i nie można udawać, że się tego nie wie. Wszyscy to widzą i wiedzą.
Zatem, aby można było im pomóc muszą oni najpierw popełnić przestępstwo i dostać się nielegalnie NA CHAMA do Polski.
Dopiero wtedy można ich ogrzać, nakarmić i przytulić.
Zatem jest DURNIEM do kwadratu ( albo prowokatorem) każdy, kto zgadza się na wpuszczenie tych ludzi na terytorium Polski BEZ OKREŚLENIA Z GÓRY ILU ICH WPUŚCIĆ.
I dodatkowo bez uzasadnienia dlaczego właśnie tylu i bez podania powodu, dla którego nie miałoby ich być - na początek - DWA razy więcej. I jakie argumenty stoją za tym, aby nie wpuścić wszystkich, którzy staną na granicy. Teraz będzie im zimno, na wiosnę będzie im mokro, a latem będzie im gorąco i dzieci będą mdlały od upału.
I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej...
