PO szaleje, dostali tzręsiawki/ączki. Barierki już nie wystarczą. HGW coś gadała o drucie kolczastym.
Uciekają, uciekają w popłochu.
Nie było przepychanek, to tylko rano po mszy jeden incydent z umundurowanymi , którzy nie chcieli wpuścić posłów za barierki, wbrew wcześniejszym uzgodnieniom jak się okazało.
Był za to sztandar AK na tej mszy - i to nie była podróba, był prawdziwy - widać, że stary - jak go zobaczyłem to do dzisiaj jestem w szoku, ciekawe gdzie się uchował, nie wierzę, żeby wyciągnęli z muzeum, bo PO by nie pozwoliło.
Myślę, że to już koniec rządów Tuska, jeśli AK (Armia Krajowa - to ci co 1.02.1944r. w Warszawie zabili K..ę) też rusza z nami ...
wiecie jak to jest, jak JK poleciał Herbertem, to też się zainteresowałem twórczością Poety ale jak żona zabrania to muszę coś innego czytać
i tak sobie szukam, w necie historycznie kto to tam walczył - bom nadal wzruszony widokiem sztandaru patrzę - K> - NOTKA UKRYTA!!!
Uwierzycie? Nie wierzycie to sprawdźcie
michaelstanislaus.salon24.pl/43673,wyrok-franza-kutschere
szok - dlaczego?
Czy dlatego, że o Misiu napisał, że to On - Miś dobił kata?
"Miś" Michał Issajewicz, więzień obozu Stutthofie, prywatnie kuzyn "Lota" Żołnierz 27 Dywizji Wołyńskiej, żołnierz Batalionu "Parasol"
Gdy limuzyna Kutschery rusza, "Kama" przechodzi przed nią na drugą stronę Alej Ujazdowskich. Na ten znak Elżbieta Dziębowska "Dewajtis" wyjmuje z dużej torby małą białą torebkę. To sygnał dla Anny Serzyńskiej-Rewskiej "Hanki", która powiadamia dowodzącego akcją "Lota". Teraz "Lot" zdejmuje kapelusz.
Inne tematy w dziale Polityka