strach już otworzyć lodówkę, bo jeszcze pieron jakiś mały wyskoczy i będzie straszył PiSem
Takie niewybredne komentarze można było znaleźć w necie po wywiadzie na onecie, okraszonym zdjęciem biskupa (imienia nie pomnę) nazywanego Pieronkiem, ze wzrokiem przypominającym mi jako żywo oczy Bronisława z plakatu wyborczego "zgoda buduje" - faktycznie w spojrzeniu Lęk i Strach:
"Kaczyński chce wygrać za wszelką cenę, a to oznacza iść po trupach"
wczoraj, 16:10
Ale tvn zaprzyjaźnione już lepiej przedstawiło wypowiedź oraz samego biskupa w lepszym świetle, a i nagromadzenie zwrotu "po" może wskazywać faktyczne intencje autora:
Bp Pieronek: Kaczyński po trupach po władzę
Biskup ten bowiem przeciwdziałał zadymieniu innych biskupów i to już dużo wcześniej, bo też w 2010r.:
Zauważny, że w wymowie nie widać różnicy pomiędzy: po a PO, jeśli się nie powie wyraźnie peo - i tu ichników przechytrzył nasz bohaterski biskup, albowiem ze swoich wcześniejszych doświadczeń ze służabmi już wiedział, że jak powie wprost PO to tego cenzura nie przepuści i nie pójdzie na onet na stronę główną w dzień tak uroczysty. A tak to sprytnie przemycił, że samo napisali i to z małej litery i jak jakiś literat się przyjrzeć raczy to treść ukrytą odczyta. Bo na Kaczyńskiego jest popyt medialny a na PO nie ma? A może tylko za wypowiadanie i urabianie negatywnej opinii o Kaczyńskim płacą?
A i znalazł się jeden tfu "literat", zapewne od szklanki bardziej niż literatki, Andrzej S. - też na onecie do gaszenia pozaru czy coś tam wzywał i przewidywał, mistyk jeden, kto sprawcą się okazać raczy - oczywiście prezes Kaczyński.
No to ja też sobie pozwolę na wypowiedź w przedmiotowej sprawie - o ile z ichnikowego Kuźniara se jaja robiłem, na jakie zasługiwał, to z biskupa nie wypada ... W końcu Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego ma wyższość liturgicznie przypisaną nawet od świąt B. Narodzenia, o czym nie wszyscy komuniści nawet wiedzą.
Wzywam zatem ich świątobliwość Pieronka do nawrócenia.
Biskup Pieronek, imienia nie pomnę (Tadeusz?) ma też zasługi. Nawet ostatnim wystąpieniem zainspirował blogerów do popełnienie przepięknych notek i tak np.:
Wojtek O czym mówił pan T. Pieronek ? wspomina likwidację pozostałości minionej epoki, a mi się (dobrze prosperujące) przypomniało PGO Domaników, gdzie to jabłka śliczne produkowano i słusznie zresztą, a drzewka na opał miejscowa ludność potem wycięła, bo .... I dobrze. Poniekąd zmuszona brakiem pracy przypadkowo powiązanym z nieuniknionymi zmianami systemowymi - no cóż, nie ma róży bez ognia. A z dymem powalczy to już nasz bohater jak wyżej stoi.
Blogerka partyzantka sztukę epistolografii okrasiła przepiękną perełką a i kontakt mailowo-wirtualny z Episkopatem być może nawiązała
Słowem nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. A zapisane bywają myśli i słowa.
Tuwima poezji chyba już cytować nam nie nada (podobnie jak Herberta) to może sentencję jeno przytoczę:
„Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa”
Inne tematy w dziale Polityka