Dziennikarze nie podejmują tematu. Może nie mogą, bo chcą pracować.
To chociaż zapiszę to pytanie, bo wydaje się sensowne.
Skoro "Broda" to świadek koronny, to PO nie powinno znać nazwiska tegoż. Ani losów. A prokuraturę przecież mamy Niezależną, jak PO nas zapewnia, i to nawet kolejny sukces rządów PO & PSL.
13:24 TVP przerywa transmisję, by pokazać Tuska. Niestety nie rozumiem co on mówi i po co:
"Polska jest na ścieżce wzrostu", ... "nie mówiąc o naruszeniu", ... "jeśli trzeba będzie zamykać stadiony", ... "chcę także powiedzieć" ... "woda mineralna jest zdecydowanie lepsza od jakiegokolwiek alkoholu", ... "jestem przekonany", ... "ostatnie tygodnie pokazały, że konsekwentne ...".
Kurcze jakby ktoś spisał, to co on mówi, to by się można nieźle pośmiać. A tak - gada już ponad 10 minut i w zasadzie nie wiem o czym, bo zmienił temat na kibiców. Chyba o swoich zamierzeniach. Ja to odbieram jednak jako przykrycie konferencji PiS. Zasłania się Prezydencją.
I jakoś nie chce mi się śmiać z tego.
Pytania dziennikarzy - Pan Premier merytorycznie wyjaśnia, że Mariusz Kamiński jest niewiarygodny i ma jakieś tam oczy, które on zna. O oczach Kaczyńskiego podobnie się wyraził - pejoratywnie, aczkolwiek zaznaczył, że to nie są wilcze oczy.
14:28 - koniec transmisji z Premierem - czyli trwała 1 godzinę i 4 minuty.
PiS w przerwanej transmisji miał jakieś parę minut, ale niestety nie zapisałem ile. Zdecydowanie mniej - tego jestem pewien. I dlaczego przerwano - przecież Pan Premier mógł o tym później ... a sprawa poruszana przez PiS wydaje mi się fundamentalna dla Polski.
Wróćmy do oczu Kamińskiego. Ja też coś wiem na ten temat. Gapiłem się w oczy Kamińskiemu przez pół godziny i mam inne wrażenia.
Przyznam się szczerze. Nie widziałem człowieka o takiej klarowności spojrzenia. Jestem pewien, że ten człowiek nie kłamie. Wbrew temu, co mu imputujecie. Nie wytrzymywałem jego wzroku. Czyżby pan Premier tego nie dostrzegał co ja?
Może jakiś specjalista rozstrzygnie - bo mamy z Panem Premierem, oby żył wiecznie, rozbieżne opinie na temat oczu Kamińskiego.
Przypomniało mi się, że przecież Mariusz Kamiński był już publicznie nazywany "pierwszym kłamcą". Przy okazji afery, której nie było. A Sekuła ma ponoć drugą szansę dostać w NIK.
A co z tą konfrontacją z Kamińskim - Panie Premierze - odbyła się? Czy się przesłyszałem, że Pan nie ucieka od takowej?
Skoro to taki kłamca jak Pan powiada, to może i warto było stanąć, bo wydaje mi się, że Pan stchórzył i nie stanął - mylę się?
...
Pozdrawiam ;)
PS