Gasipies Gasipies
391
BLOG

Katowanie Katolika z Katowic po polsatowemu

Gasipies Gasipies Polityka Obserwuj notkę 3

Ani w słowach, ani w czynach, ani nawet w myślach nie dopuściłem się przemocy wobec zaczepiającej mnie dziennikarki Polsatu News oraz jej operatora

Dopisali mnie do scenariusza

Fot. M. Borawski

Z panem Andrzejem z Katowic (nazwisko do wiadomości redakcji), pielgrzymem pobitym przez operatora stacji Polsat News, rozmawia Marta Ziarnik

W ostatnich dniach stał się Pan "bohaterem mediów", nawet sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu postanowiła poświęcić Panu posiedzenie...
- Pani redaktor, już teraz widać, kto był celem tej prowokacji i kto jest tym "bohaterem mediów". Ja w tych mediach jestem tylko tłem i pionkiem, a na pierwsze strony i na wokandę komisji został wyciągnięty niczemu niewinny ojciec Tadeusz Rydzyk. Właśnie o to mediom cały czas chodziło. Moja osoba była tylko tematem zastępczym, za pomocą którego chciano uderzyć w dyrektora Radia Maryja. Z pewnością rządzący wykorzystają to także w kampanii wyborczej.

Potwierdza to chociażby fakt, że wczoraj - pomimo wielu relacji świadków, że 10 lipca to ekipa stacji Polsat News wywołała incydent i dopuściła się wobec Pana rękoczynów - sejmowa komisja kultury próbowała skarcić nie winnych zajścia, tylko Radio Maryja, Telewizję Trwam oraz klub Prawa i Sprawiedliwości za - jak to ujęto w projekcie stanowiska - "czynną i słowną napaść na dziennikarzy".
- To jedynie potwierdza moje przypuszczenia. Dość szczegółowy opis zajścia wiernie przekazałem podczas mojego przesłuchania na policji w Częstochowie. Tymczasem zarzuty komisji są sprzeczne z prawdą. Podkreślam: ani w słowach, ani w czynach, ani nawet w myślach nie dopuściłem się przemocy wobec zaczepiającej mnie dziennikarki Polsatu oraz towarzyszącego jej operatora. Żadne tego typu oskarżenia nie zostały przez pracowników wspomnianej telewizji wobec mnie złożone - bo nic podobnego nie zrobiłem. Wraz z innymi pielgrzymami prosiliśmy ich jedynie, aby skoro nie mają akredytacji, usunęli się z miejsca pielgrzymki i nie zakłócali uroczystości. Mówiłem, żeby filmowali wszystko ze skraju placu, tak by nam nie przeszkadzać, bo przecież ich profesjonalny sprzęt jest w stanie ująć obraz nawet z bardzo daleka. Przekonywałem, że nie ma sensu, aby wpychali się w modlących się ludzi, przeszkadzając im w skupieniu. Dlatego działanie sejmowej komisji kultury odczytuję jako wciąganie Radia Maryja przez obecne władze w kampanię wyborczą partii rządzącej. Ten kolejny już atak pokazuje ich determinację, aby zniszczyć toruńską rozgłośnię.

Spodziewał się Pan, że posłowie bez żadnych dowodów potraktują Pana jako agresora?
- Nigdy. Ale to jest kłamstwo i można je udowodnić. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że najpoważniejszym "agresorem" politycy PO starają się okrzyknąć dyrektora Radia Maryja, który rzekomo wywołuje "atmosferę nienawiści". Tylko że ja nigdzie nie widziałem, żeby ktoś był w stanie poprzeć te absurdalne zarzuty dowodami. Wyraźnie widzimy, że tu nie chodzi o prawdę, tylko o konkretny cel. Przeraża mnie, że ci, którzy mają totalną władzę w Polsce, sądzą, iż wszystko im wolno. Zamiast od czterech lat rozwiązywać stojące przed Polską problemy, w tym chociażby zażegnać kryzys ekonomiczny, wyprzedawanie mienia i wynarodawianie, całą energię kierują na niszczenie ludzi o odmiennych, katolickich, konserwatywnych poglądach. Trwa kampania przeciw dyrektorowi Radia Maryja i inicjowanym przez tego odważnego duchownego projektom. Niszczono prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a teraz kontynuuje się to w stosunku do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Doprawdy, ja jestem tylko małym pionkiem w ich nędznych rozgrywkach i zagrywkach wymierzonych w wyżej wymienione osoby.

W świetle tego, co mówią pielgrzymi, komisja kultury powinna się raczej jednoznacznie za Panem ująć...
- Ale śmiem twierdzić, że tej komisji nie chodzi o prawdę, a jedynie o nowy, bardzo medialny temat zastępczy. Na jakiej podstawie jakaś grupa polityków uzurpuje sobie prawo do orzekania, kto jest winny i kto ma przepraszać? Na jakiej podstawie mają oni doraźnie decydować, że dziennikarze zawsze mają prawo wstępu na prywatne zgromadzenia - nawet jeśli wchodzą tam tylko po to, by siać zamieszanie? Nie po to nadstawiałem za komuny swój kark, walcząc o wolną Polskę, by nam teraz te wywalczone prawa mógł wyszarpywać każdy, by można nam było kneblować usta i wsadzać nas za kraty za wierność ideom. Najgorsze jest to, że dziś tzw. standardów demokratycznych czy moralności mają nas uczyć ludzie o zaśmieconych życiorysach...
Jak można bezczelnie kłamać, trąbiąc o "budowaniu atmosfery nienawiści", skoro ekipa Polsatu spokojnie wchodziła i wychodziła z placu i żaden nienawistny, fanatyczny motłoch - jak nas opisywano - nie atakował agresorów? Dlaczego pozwala się, by mój wizerunek pojawiał się bez mojej zgody w mediach i by moja osoba była oczerniana i pomawiana o coś, czego w rzeczywistości nie zrobiłem? Chciałbym też zapytać, czy mnie wolno kopać tylko dlatego, że jestem katolikiem i utożsamiam się z Radiem Maryja, bardzo cenię jego założyciela? Czy w związku z powyższym nie mam już prawa do własnych poglądów, do wolności w wyznawaniu wiary, a także prawa do prywatności i nietykalności? Przecież to ja wraz z modlącymi się na Jasnej Górze pielgrzymami oraz Ojcowie Redemptoryści powinniśmy być przynajmniej przeproszeni przez stację Polsat i jej pracowników. Bo naprawdę mają nas oni za co przepraszać. Jeżeli ktoś kłamie w małej sprawie, skłamie też i w wielkiej.

Dziękuję za rozmowę.

www.naszdziennik.pl/index.php


Tamtych notek nie komentowałem, wkleiłem, bo ludzie może nie zaglądają na strony o. Rydzyka, bo może myślą, że to obciach albo niekoszerne. 

Tu jednak chciałem podziękować. Dziękuję Ci, Panie Jezu, publicznie, za to, że mnie tam nie było - chciałbym, nawet lubię Częstochowę. Dziękuję, że to nie na mnie trafiło, że to nie mnie kopnął ten Bartek "operator" z Polsatu. Nie dlatego, że bolało, że wstyd, czy coś. Ja po prostu bym chyba nie wytrzymał i mógłbym się zdenerwować i nie pozostawić bez reakcji. Po prostu bym skopał gościa i tyle.

Właściwie dlaczego jakś świnia ma mnie prowokować i kopać na nieswojej imprezie? I dlaczego im się nie wytoczy procesu? Gdzie my żyjemy? Czy katolik - nazywany pogardliwie moherem, to jest ktoś do bicia i kopania?

Ojcze Tadeuszu! Czy ojciec dobrze rozumie owe nadstaw drugi policzek? Czy mamy pozwilić na opluewanie nas? Na kłamstwa? Dlaczego ojciec nie interweniuje w prokuraturze, na policji, nie wiem w sądzie? Przecież to skandal! Czy mamy tolerować chamstwo i obłudę gorszą niż za komuny? To ma być totalitarym? Łukaszenka, to przynajmniej dba o pozory.

Przecież sam Pan Jezus pokazał jak się nadstwia drugi - odpowiedział - dlaczego mnie bijesz ...

Podziwiam pokorę i spokój w tej sytuacji Pana Andrzeja. Ja nie gwarantuję, czy bym mu nie oddał i wtedy mogłaby by być dopiero zadyma

Gasipies
O mnie Gasipies

&l

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka