Gasipies Gasipies
329
BLOG

Lech Wałęsa nigdy nie dał się przyłapać

Gasipies Gasipies Polityka Obserwuj notkę 1

To dla mnie prawdziwy wstrząs. Dotarłem przypadkiem (jeśli są przypadki) do szokującej notki o Lechu Wałęsie, która to w aspekcie tego wszystkiego, co już dotąd wiemy i co zostało powiedziano oraz napisane, a szczególnie ostatnich ataków medialnych i nagonki, paszkwili, kłamstw i nieudanych prób obrony oraz oskarżeń o rzekome donosy czy zdradę idei Solidarności, rzuca nowy strumień światła na naszą Legendę i pozwala spojrzeć na naszego bohatera jakby na trzeźwo, bez zbędnych, czy też zbytnich emocji. Jakby niechętnie, a jednak z pasją i niespotykaną wnikliwością Stanisław Janecki pokazuje nam przy okazji to, co dotąd w chaosie informacyjnym było jakby ukryte i  na wierzch nie wydobyte. Aż dziwne, że nikt dotąd się nie pokusił o tak rzeczowe, aczkolwiek oczywiste podsumowanie.

Czytam właściwie dopiero właśnie i analizuję wstępnie ten mocny tekst, ale ponieważ wydaje się być porażający to niezwłocznie się dzielę jeszcze na gorąco.

Autor wg mojej najlepszej wiedzy ma wykształcenie ścisłe i jest niezły z logiki, dlatego aczkolwiek sam zauważa, że pisze tylko o dwóch “elementach postawy czy też filozofii Lecha Wałęsy, choć jest ich znacznie więcej” to jednak wydają się one akurat jak najbardziej charakterystyczne dla legendarnej postaci naszego byłego przewodniczącego i pana prezydenta, oby żył wiecznie, Lecha Wałęsy. Należy tu jednak chyba dodać, że w swojej dogłębnej analizie redaktor bynajmniej nie lukruje, co dla mnie szczególnie istotne i co bym rozpoznał od razu a wychwyciwszy się zniechęcił raczej, nie wygłasza laudacji na temat naszego “Mędrca Europy”, nie daje się też ponieść utartym zwyczajom tzw. lizusostwa. Można chyba powiedzieć śmiało, że nie dał się porwać wirowi usprawiedliwiania na siłę, czy też odwracania kota ogonem. Nie serwuje socjotechniki i manipulacji medialnej  jak nie przymierzając przaśne kwękolenie bełkoczących liderów Platformy, ani kompletnie zupełnie niezrozumiałego dla mnie braku argumentów organizatorów Marszu poparcia #KOD w sobotę o 13 i w niedzielę w Gdańsku (aczkolwiek popieram demokrację).

image (źródło grafiki Twitter)

Trudno tu zarówno nie zgodzić się z tak zarysowaną charakterystyką postaci, jak też i z mocno wyartykułowanymi w tekście redaktora  tezami, w szczególności mianowicie taką oto, że

“Lech Wałęsa ma absolutne i pełne prawo do obrony”.

Link

Zasadniczo to można rozszerzyć, w sensie zakresu podmiotowego, oczywiście – nie tylko LW ma do tego prawa prawo, ale i my np. też mamy. Co, aczkolwiek wydaje się truizmem, to jednak, a nawet tym bardziej pozwala nam, na nowo jakby, solidaryzować się z Lechem.

Trafnie też zauważa i obala argument, że razić mogą nas luksusy w jakich opływa LW. Owszem i ja zazdroszczę, ale przecież nie o to chodzi.

“te luksusy w Miami, bale, smokingi i apartamenty. Same w sobie one w niczym mi nie przeszkadzają. Wałęsa jest noblistą, znanym na świecie człowiekiem i ludzie jego pokroju tak są goszczeni”.

Tak więc jak najbardziej noblista ma do tego prawo. Tym bardziej, że nie pije za nasze, jak to w takim toaście było:

ZDROWIE WASZE W GARDŁO NASZE!

image

A do tej grafiki i do tekstu dotarłem na Twitterze, serdecznie polecam, sam Radek Sikorski podobno też ćwierka, aczkolwiek blokuje.

Lech Wałęsa - człowiek, który nigdy nie dał się przyłapać…

Link

Na koniec chciałbym Cię, Lechu zapewnić, jeśli dotrzesz przypadkiem do tego wpisu i przeczytać raczysz – oczywiście, że nie jesteś nam obojętny.

Drogi Lechu, jesteśmy z Tobą. – Trudno mi tu ze wzruszenia, dodatkowo samym też faktem, że zwracam się do Legendy i noblisty, pisać własnymi słowy, a ponieważ nie znam Cię Lechu osobiście, bo i też niestety nie miałem okazji i przyjemności ścisnąć Ci dłoń, pozwolę sobie posłużyć się cytatem - przytoczę zatem i zacytuję naszego wielkiego wieszcza Adama Mi[-----]a i jego wiernych towarzyszy:

- My, uczestnicy demokratycznej opozycji znamy Ciebie od lat. I od lat wiemy, że Twoje życie było wypełnione działaniem na rzecz wolnej i demokratycznej Polski. Dla tego celu poświęcałeś wolność, karierę i życie bez strachu.

Nie musimy żyć w strachu, że usłyszymy: „o godzinie 6 rano ostre pukanie do drzwi”.

- Strachu, że o godzinie 6-tej rano ostre pukanie do drzwi oznacza kolejną rewizję, kolejne 48 godzin w milicyjnym areszcie, a być może kolejne aresztowanie.

- Wybraliśmy takie życie, by czuć się ludźmi wolnymi.

- Dziś, gdy nasz cel został osiągnięty, z różnych stron wychodzą ludzie, którzy chcieliby zniszczyć naszą przyjaźń, solidarność, poczucie wspólnoty. Możemy tylko wyrazić żal, że te uczucia nie mogą być ich udziałem

źródło image

A tu film TVN o LW http://www.cda.pl/video/5748089b

Gasipies
O mnie Gasipies

&l

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka