fot. z arch. Muzeum Emigracji
fot. z arch. Muzeum Emigracji
Miasto Gdynia Miasto Gdynia
1724
BLOG

O Itku, co z Argentyny nie chciał wrócić

Miasto Gdynia Miasto Gdynia Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Ze mną Czesław Straszewicz, towarzysz mój, kajutę dzielił, bo obaj jako literatki żal się Boże mało co opierzone na tę pierwszą nowego okrętu podróż zaproszeni zostaliśmy; oprócz niego Rembieliński senator, Mazurkiewicz minister i wiele innych osób, z którymi się poznajomiłem. Dwie też panienki ładne, zgrabne, pochopne, z którymi ja w wolnych chwilach bajdurzyłem i baraszkowałem, główki zawracałem i tak, powtarzam, między Niebem i Wodą, a wciąż przed siebie, spokojnie...”. Tak wspominał swoją podróż do Argentyny pewien Itek, szerzej dziś znany pod imieniem Witek, a raczej Witold. Witold Gombrowicz. Wyruszył z Dworca Morskiego w Gdyni 29 lipca 1939 roku wraz z tysiącem (dokładniej 1042) innych pasażerów. 

Nie bardzo chciało mu się płynąć. Twierdził, że „wszędzie w istocie jest tak samo”. Więc po co ma płynąć aż do Ameryki? Ale namawiali go, więc wsiadł na statek. Był to inauguracyjny rejs transatlantycki Polska – Argentyna. Gombrowicz, jak kilku innych, mniej już dziś znanych pisarzy, miał popłynąć, wrócić i po powrocie opisać swoje wrażenia z podróży. Ale wybuchła wojna, a Itek nie miał ochoty w niej uczestniczyć. Nie wrócił nie tylko do Polski, ale nawet transportem, którym zabrali się jego koledzy do Europy. Dzięki temu, że nie wrócił, znamy z jego twórczości różne oblicza polskiej emigracji. Także te mniej chlubne, bo Gombrowicz okazał się być uważnym obserwatorem, który niechętnie wybielał to, co widział. Za co zresztą niejednokrotnie był przez współczesnych sobie piętnowany.

Dziś jednak plac w Gdyni, przy którym stoi dawny budynek Dworca Morskiego nosi imię Witolda Gombrowicza. A w okazałym modernistycznym gmachu mieści się siedziba jedynego w kraju Muzeum Emigracji, które postawiło sobie za cel pokazanie zjawiska polskiego wychodźstwa we wszystkich jego obliczach. Także (a może trzeba powiedzieć -przed wszystkim?) poprzez historie ludzi, którzy z różnych przyczyn opuścili Polskę kiedyś i tych, którzy dziś ją opuszczają.

- Nie sposób zrozumieć historii Polski bez zrozumienia historii polskiej emigracji, którą chcemy w naszym muzeum opowiedzieć. Mam także nadzieję, że stanie się ono płaszczyzną dialogu Polaków mieszkających w kraju i na obczyźnie - mówiła podczas majowej ceremonii otwarcia placówki Karolina Grabowicz-Matyjas, dyrektor Muzeum Emigracji.

www.muzeumemigracji.pl

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura