geissler geissler
1187
BLOG

O warsztacie pani Olejnik słów kilka

geissler geissler Polityka Obserwuj notkę 9

Monika Olejnik jest niewątpliwie piękną osobą, ale szczerze powiedziawszy mam dość spory problem z jej warsztatem dziennikarskim. Obejrzałem przed chwilą jej wywiad z Donaldem Tuskiem i czuję się conajmniej dziwnie. Olejnik przez dwadzieścia minut zadała premierowi bodaj dwa pytania [łaskawie licząc] prowokujące Tuska do odniesienia się do własnej działalności. Tak naprawdę praktycznie cały wywiad polegał na tym, że premier komentował wypowiedzi i aktywność Jarosława Kaczyńskiego, Janusza Palikota i Grzegorza Schetyny.

Rozumiem, że w Polsce może brakować komentatorów politycznych z prawdziwego zdarzenia [czego chyba dobrym przykładem jest wysoka pozycja pani Olejnik w dziennikarskim światku], ale mimo wszystko sądzę, że można by zadać premierowi parę pytań odnośnie jego urzędu, a nie wymagać jedynie opisu polskiej rzeczywistości politycznej. Można by na przykład zapytać o VAT, akcyzę, czy służbę zdrowia. Polityka międzynarodowa też nie jest znowu takim bezsensownym tematem. Czemu by też nie porozmawiać o sytuacji budżetowej, albo o emeryturach? Nie wiem.

Pani Olejnik na pewno wie. Możliwe, że zna ona odpowiedzi na wszystkie pytania, które ja chciałbym usłyszeć. Możliwe nawet, że całe społeczeństwo zna te niedoszłe odpowiedzi premiera Tuska. Może ja również się zgrywam i wymagam od Moniki Olejnik zadawania głupich pytań, żeby sama wyszła na głupią. Może tak naprawdę chciałbym również, aby sam premier Tusk wyszedł na głupca, bo przecież na głupie pytania są tylko głupie odpowiedzi.

Przecież na każde z pytań, o których zadanie w cichości serca marzę, padłaby taka sama odpowiedź. Pozwolę sobię teraz odpowiedzieć za Tuska. Dajmy na to pytanie wygląda tak:

"Panie premierze, kiedy służba zdrowia zacznie działać poprawnie?"

 Treść odpowiedzi, na takie pytanie zdaje się być tak oczywista, że w zasadzie nie ma sensu tego pisać. Już teraz dokładnie widzę idiotyczność moich zarzutów względem pani Olejnik. Już wiem, że miała ona całkowitą rację nie pytając o nic ważnego premiera. Po co? Przecież Tusk powiedziałby coś takiego:

"Pracujemy nad odpowiednimi ustawiami i już niedługo obywatele powinni odczuć pierwsze pozytywne zmiany. Oczywiście proces przekształcania służby zdrowia jest trudny i długotrwały apeluję więc do społeczeństwa o trochę czasu. Mógłbym przecież obiecać, że jutro znikną kolejki w szpitalach, ale takie obietnice sensu nie mają. Dajcie nam więc pracować w spokoju."

Generalnie na każde potencjalne pytanie Moniki OIejnik odpowiedź byłaby właśnie tego typu. Zatem należy się cieszyć, że pani Monika takich pytań nie zadała, bo z nudów telewidzowie mogliby umrzeć [albo - co gorsza - przełączyć na Polsat]. Przecież takie odpowiedzi słyszymy już od trzech lat.

 

geissler
O mnie geissler

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka