GenekX GenekX
478
BLOG

Rozpaczliwe pocieszanie się władzy przy wyroku TSUE

GenekX GenekX Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

Niedorzecznością jest ziobrowe oczekiwanie, że ostatecznie o sprawie niezależności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego ( ID SN ) zdecyduje Trybunał Konstytucyjny ( TK ), bo ten jest sądem ( o ile jeszcze ten ówczesny jest legalnym TK ) od oceny zgodności przepisów ( w tym ustaw ) z Konstytucją, a nie badania stanu faktycznego, czy jakiś organ, który mieni się sądowym, jest niezawisły czy nie.

TSUE daje wyraźne wskazówki jak SN ma badać tę niezależność i tak np. wpływem polityków na wybór sędziów, który zdaniem tego najwyższego europejskiego trybunału jest zdecydowanie zbyt wysoki, by zachowana była niezawisłość władzy sądowniczej od innych władz.

W swej radosnej rozpaczy pisowscy akolici bzdurnie idą jednak dalej, twierdząc, że TK jest najwyższym sądem w Polsce!? Gdy w rzeczywistości jest innym sądem, który ocenia przepisy, podczas gdy pozostałe oceniają i orzekają w temacie zdarzeń.

Nawet formalnie TK nie należy do wymiaru sprawiedliwości, a SN jak najbardziej i to na najwyższym miejscu.

Rozważania kto wyżej stoi, SN czy TK, są tak samo idiotyczne jak takie same między SN i NSA.

Jeszcze większą bździną jest prorządowe gardłowanie, że SN nie ma prawa badać czy jakiś organ jest sądem w rozumieniu prawa unijnego czy nie, czyli czy jest wystarczająco od innej władzy niezależny. Jeśli bowiem musi odpowiedzieć na taką wątpliwość wedle TSUE to oczywiste jest, że musi mieć uprawnienie do zbadania sprawy i wydania prawnie wiążącego orzeczenia.

Pisowcy rozpaczliwie poszukują też argumentów przeciw oczywistemu orzeczeniu, że ID nie jest niezależna wedle prawa unijnego i znajdują bzdurę, że tę niezależność od innej władzy należy badać przy pierwszej sędziowskiej nominacji delikwenta i już nie przy jego kolejnej. I trafiają tutaj kulą w płot, bo 90% sędziów ID SN nie było przedtem sędziami, a radcami prawnymi, pracownikami naukowymi czy ( i to w większości ) prokuratorami!?

Nie mówiąc o tym, że to warunki systemowe czynią sędziów niezawisłymi lub nie, a one mogą się zmieniać, jak życie dowodzi.

Szczyty hipokryzji i niewiedzy biją akolici władzy gardłujący, że SN nie może być sędzią we własnej sprawie, a przecież nie przeszkadza, im że Izba Dyscyplinarna sama siebie dyscyplinuje między sobą, czyli 11stu sędziów we własnym gronie!?

Ponadto decydować czy ten organ, zwący się sądowym, jest niezawisły, będzie inna izba SN.

Prócz obłudy po stronie prorządowej występuje tez ślepota przejawiająca się radością, że TSUE ostatecznie nie zdecydował, a przerzucił to na polski Sąd Najwyższy. A przecież TSUE odpowiadał tylko na pytanie prejudycjalne, na której odpowiedź, z definicji, nie jest ostatecznym orzeczeniem w sprawie!?

Powtarzają też starą śpiewkę, że każdy kraj unijny może sobie organizować swój system sadownictwa jak chce, zapominając, że tak ale zgodnie ze wspólnotowymi wymogami, z których najważniejszym jest trójpodział władzy i niezależność władzy sądowniczej od pozostałych władz. Chociażby dlatego by te władze nie były sędzią we własnej sprawie, co też jest ponadkrajowym wymogiem dla budowy własnego, krajowego systemu sądownictwa, by mógł on stać się częścią tego unijnego, a stać się musi.

A spełnianie tych unijnych wymogów sprawdza ostatecznie TSUE, a nie krajowy TK.

Tak zdecydował i nasz Naród, wchodząc dobrowolnie do Unii Europejskiej i nie życząc sobie, do tej pory,  wyjścia z niej.

Pisowcy pocieszają się że tym, że Pani Gersdorf w kwietniu przyszłego roku opuszcza stanowisko, ale jak w Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów SN nie będzie wtedy istotnej ilości dobrozmianowych sędziów, to Prezydent Duda będzie musiał dokonać wyboru na jej następcę wśród 5-ciu niepożądanych na Nowogrodzkiej kandydatów!

Jak rozpaczliwa jest ta dobrozmianowa radość z luksemburskiego wyroku, ostatecznie dowodzi fakt, że pisowcy funkcjonariusze zaczynają Polski Naród straszyć. 

Oto wczoraj w Polsacie News, rzecznik neoKRS Mitera ostrzegł, że jeśli zostaną podważeni spłodzeni przez ten organ sędziowie w postaci m.in. ID SN, to oni też się Trybunału Sprawiedliwości UE zwrócą z pytaniem, podważając wszystkich sędziów nominowanych przez KRS od 2000 roku!?

Chyba jednak nie przemyślał do końca co mówi, bo o ile spodziewana delegalizacja obecnej KRS ( i w ślad za tym ID SN oraz kilkuset innych sędziów w Polsce ) to ewentualna konieczność wznowienia co najwyżej ok.70 tys. spraw nie jest tak dużym problemem przy 15 milionach spraw rocznie, w których orzeka 10 tys. polskich sędziów.

Natomiast prawdziwą hekatombą  i rozwałką państwa będzie 20 lat x 15 mln  = nawet 300 mln spraw do ponownego rozpatrzenia!?

Dlatego dobrze, że uczestniczący w tej rozmowie szef Iusticii, sędzia Markiewicz, czujnie temu szkodnikowi z KRS odpowiedział - no to zadajcie takie pytanie do Luksemburga, co pozostawiło rozmówcę z rozdziawionymi, w rozpaczliwej radości, ustami!?







GenekX
O mnie GenekX

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo