Wszyscy zachodzimy w głowę czemu akurat teraz Jarosław Kaczyński zdecydował się wydać tak skandaliczny i konfliktujący Naród wyrok Trybunału Konstytucyjnego?
Bo to, że taki wyrok zostanie wydany było oczywiste, od kiedy PiS wybrał do jego składu kilku fundamentalistów katolickich, a na czele postawił wiernych żołnierzy Partii, z kucharką Prezesa na czele, wspomaganą przez Piotrowicza i Pawłowicz, z których ta druga publicznie zadeklarowała, że dla niej wola Prezesa stoi nad Konstytucją. Tak dokładnie mówiła oni o woli PiS, ale dla każdego kumatego jest oczywiste, że to jedno i to samo.
No więc czemu Jarosław Kaczyński zdecydował się gasić ognisko nieudolności władzy w walce z epidemią benzyną wielkiego konfliktu światopoglądowego, jaki właśnie rozniecił, a którego dowodzą masowe protesty, szczególnie polskiej młodzieży, na ulicach i pod kościołami grzmotem jednolitego okrzyku wołającej ***** ***!, co nieuchronnie przypomina "Gestapo, Gestapo" sprzed ponad 30 lat!?
Co prawda wybory dopiero za 3 lata, ale to za krótko, by epidemiologiczne winy PiSu wzmocnione teraz totalnym wk.rwieniem młodych kobiet i to już od 15-stego roku życia ( bo w 2023 już będą mogły głosować) zostały przez wściekły obecnie Naród zapomniane szczególnie, że wyprowadzanie kraju z nieuchronnej zapaści gospodarczej uniemożliwi zwyczajowe, pisowskie przekupywanie wyborców. A dodatkowo Wodzu zapowiedział także pójście na wojnę z Unią Europejską.
Niemożliwe, by tego Kaczyński nie przewidział, bo co jak co, ale właśnie jest on znany z długookresowego, strategicznego planowania, graniczącego z profetyzmem.
Logicznie z tego wychodzi, że gie go obchodzi co się stanie za 3 lata z jego partią czy nawet z całym krajem, a dużo więcej frapuje, gdzie on sam ostatecznie wyląduje.
I wszyscy dobrze wiedzą, że marzy o wiecznym lokum przy swoim bracie i przy swoim idolu, Józefie Piłsudskim, na Wawelu.
A do tego potrzebuje przychylności Jędraszewskich, którą właśnie w tej chwili ostatecznie zdobywa, kosztem krwawicy naszych dzielnych rodaczek.
