W dzisiejszym saloniku u Ziemkiewicza kwiat antyliberalnego dziennikarstwa w osobach Baranowskiej Janeckiego , Warzechy i gospodarza zgodnie przejechali się po Pani Profesor Małgorzacie Gersdorf, że przecież miała szansę zostać nadal na swym stanowisku 1-szego Prezesa Sądu Najwyższego ( IPSN ), gdyby tylko zechciała skorzystać z dobrodziejstw pisowskiej ustawy i zwróciła się z odpowiednią prośbą do Dudy. I wówczas, jak to równie zgodnie ta czwórka stwierdziła, Pan Prezydent MIAŁBY PROBLEM.
Z początku przyjąłem tę opinię jako typową i kolejną reżymową bezczelność pijarową. Jako że przecież Duda żadnego problemu by nie miał, bo KRS wydałaby opinię negatywną, chociażby z powodu protestu ze świeczkami, jak to już raczyła zrobić wobec jednego sędziego SN, na żądanie posłanki Pawłowicz. Opinię niewiążącą, ale problem by się dla Prezydenta dopiero zrobił, gdyby ją olał i Gersdorf na stanowisku pozostawił. A tak to podpierając się ustawą, którą sama pani Profesor uznałaby taką prośbą za konstytucyjną w kwestii przerwania swojej kadencji, tę kadencję by po prostu jej przerwał.
Pozostaje więc tylko inne wytłumaczenie zgodnych słów pisowskich dziennikarzy. Że IPSN po prostu wyręczył Dudę, bo z mocy art.111 tej niekonstytucyjnej ustawy przestaje on być sędzią czynnym Sądu Najwyższego ( a przez to także IPSN ) bez konieczności podejmowania przez Głowę Państwa jakiejkolwiek decyzji, za którą mógłby potem odpowiadać. Czyli nawet pijarowcy Dobrej Zmiany czują, że coś w tej ustawie niezdrowo pachnie. Szczególnie w kwestii przerwania kadencji I-szego Prezesa Sądu Najwyższego ustawą, czyli aktem władzy ustawodawczej, która ma konstytucyjny zakaz zwiększania swoich uprawnień ponad te wskazane niedwuznacznie w Ustawie Zasadniczej, a na dodatek z Konstytucji nie wynika, że IPSN musi być w ogóle czynnym sędzią SN, czynnym sędzią czy sędzią w ogóle.
Spieszę donieść, że Pan Prezydent Andzrej Duda ma jednak problem, bo podpisał ustawę zamach stanu na władzę sądowniczą czyniącą, a ponadto podejmie prawem kaduka decyzję o następcy Pani Profesor Małgorzaty Gersdorf, czynnym I-szym Prezesie Sądu Najwyższego, którego zgodnie z Konstytucją, inna władza niż sądownicza odwołać nie może, chyba że ona sama, swoją rezygnacją lub swoją śmiercią.
Inne tematy w dziale Polityka