Wczoraj Wałęsa w czasie pyskówki z Kaczyńskim prawdziwie zwrócił mu uwagę, że to on zrobił go ministrem ( czego teraz żałuje ). Jego adwersarz odwinął się, że z kolei on uczynił go prezydentem, co nie tylko jest nieprawdą, ale przede wszystkim przejawem niewyobrażalnej PYCHY, bo postawieniem się ponad Polski Naród, który był rzeczywistym autorem wyboru Lecha Wałęsy na Prezydenta Rzeczpospolitej!
Kilka dni temu, gdy ujawniono zatrudnienie 29-letniego Kacpra Kamińskiego, syna szefa polskich służb, w Banku Światowego za 50 tys. zł miesięcznie, życie swoje rozpoczęło KŁAMSTWO obozu władzy, że nie maczał on w tym swoich palców, a jedynie pewien obywatel Szwajcarii, a przecież jak powszechnie wiadomo obywatele tego kraju nie są członkami rządzącej partii!? I nie pomogło oświadczenie BŚ, dalej rzecznik służb specjalnych, Żaryn i inni członkowie PiS idą w zaparte.
Powszechne oburzenie dobrozmianowców wywołuje ostrzeżenie ambasadora USA w Polsce pani Mosbacher w skrócie ujmując "ręce precz od TVN". A przecież chodzi przede wszystkim o biznes, bo wymiana dziennikarzy tej stacji na bardziej spolegliwych wobec PiSu, skutkowałaby spadkiem oglądalności i w konsekwencji bankructwem tego medium. Jedynym więc sposobem pacyfikacji TVNu przez obóz władzy byłaby jego nacjonalizacja za wysokim odszkodowaniem, czyli realizacja celów jednej partii przeciw innym za publiczną forsę. A to jest ZŁODZIEJSTWO.
Czyli w kilka dni obóz rządowy zalicza pierwszy grzech główny i dwa z dekalogu.
