Geralt Geralt
86
BLOG

Socjalizm XXI wieku, czyli jak dobrze żyć w Wenezueli

Geralt Geralt Polityka Obserwuj notkę 13

Sześciogodzinny dzień pracy, państwowe ubezpieczenia zdrowotne, darmowa służba zdrowia i darmowe lodówki dla każdego. Pragniesz żyć w dobrobycie? Jedź do Wenezueli!

Hugo Chavez postanowił właśnie zreformować ustrój swojego kraju i pod hasłem budowy „socjalizmu XXI wieku” dąży do nieograniczonej i wiecznej władzy w Wenezueli. Zapowiada nacjonalizację prywatnych majątków, zamyka niezależne media, buduje struktury na wzór kubańskich komitetów obrony rewolucji, by móc kontrolować oddolne inicjatywy obywatelskie. I mimo, ze wprost mówi o budowie socjalizmu nasi rodowici lewicowi komentatorzy zapatrzeni są w jego skuteczność w budowaniu demokracji.

Tymczasem z przerażeniem przeczytałem artykuł Wojciecha Figiela, który pierwotnie (trzy lata temu) ukazał się w „Trybunie”. Tekst Figiela jest polemiką z „artykułem znanego krytyka rewolucji boliwariańskiej w Wenezueli, Macieja Stasińskiego. (...) który zarzucał prezydentowi Chavezowi autorytarne ciągoty i chęć zbudowania socjalizmu, który Sasiński - mylnie oczywiście - utożsamia z ustrojem społeczno-politycznym panującym w Polsce w latach 1944-89.”

Mam świadomość, że dziś nieco łatwiej jest nazywać rzeczy po imieniu, w chwili gdy Chavez przestał się kryć ze swoimi totalitarystycznymi zapędami, ale dzięki temu możemy zobaczyć lewicową ekwilibrystykę w zaklinaniu rzeczywistości gdy zdrowo myślący człowiek wprost nazywa obserwowane procesy.

Na wstępie autor definiuje czym jest tzw. Rewolucja boliwariańska. Wg. niego jest to proces demokratyzacji kraju zakładający aktywne uczestnictwo obywateli w życiu publicznym. Nie wiem czy dziś mamy do czynienia nadal z tą samą rewolucją bo zapowiadane przez Chaveza reformy i rozwiązania demokratycznymi nie są (tzn w rozumieniu socjalisty, PRL też był krajem demokratycznym więc zapewne da się wmówić obywatelom, że przemiany które następują są ich wyborem).

Dalej autor dowodzi, że w czasach przed Chavezem nie było kontroli nad zyskami z wydobycia ropy a teraz ta kontrola jest (jeśli można tak nazwać rozdawniczą politykę np. w stosunku do Kuby, która naraża co roku Wenezuelę na wielomiliardowe straty). Oraz podaje żelazne hasła - wytrychy każdego szanującego się socjalisty – darmowa służba zdrowia i edukacja dla każdego (nie ważne czego uczą). Przy okazji wypomina naszemu rządowi, że zamiast brać przykład z tak dobrze rozwijających sie gospodarek, zajmuje się nikomu niepotrzebna lustracją. Najbardziej jednak zachwyca się autor rozkwitem kultury i poezji, tu zacytuję:

To jednak nie wszystko. W Wenezueli tworzy się coś znacznie większego, co trudniej jest ująć w statystyki. Gwałtowny i bujny rozwój – jak zresztą w trakcie każdej rewolucji z prawdziwego zdarzenia – przeżywa kultura we wszelkich formach: od poezji i literatury, poprzez piosenkę, a na filmie skończywszy. Tworzy się też kultura uczestnictwa w życiu politycznym kraju.

Przypomnę, że podczas rewolucji z prawdziwego zdarzenia rozkwita poezja i literatura podziemna oraz tysiące bałwochwalczych utworów wspierających idee rewolucji. Raczej nie było rewolucji, która wspierałaby opozycyjne wydawnictwa, ale o tym autor może nie chcieć mówić w tym momencie.

A już najważniejszym przejawem demokratyzacji kraju jest współczynnik wyborczy. Gratuluję panu Figielowi obiektywizmu w przekazywaniu danych z wenezuelskich komitetów wyborczych. Zaiste wynik 91% uprawnionych przy urnach wskazuje na to, że Wenezuelczycy szybciej niż polacy dojrzeli do demokracji. Przypominam, że w Polsce tak dojrzałą demokrację mieliśmy pod koniec lat 40 i na początku 50.

A na koniec najpiękniejsze słowa, jakie można usłyszeć z ust lewicowego publicysty. Szczególnie w czasie, gdy lewica nie waha się używać ostrych słów pod adresem urzędującego w naszym kraju prezydenta i premiera, zarzucając im autorytarne ciągoty:

(...) jak można obwiniać prezydenta o zmierzanie ku ustrojowi autokratycznemu oraz o to, że nie zmniejszył nędzy w kraju? Rząd boliwariański posiada demokratyczny mandat i zaufanie wyborców – opozycja nie.

Powyższy tekst chyba najbardziej pokazuje hipokryzję myślenia socjalisty o moralności Kalego. Jeśli jednak ktoś ma co do tego wątpliwości, autor szybko je rozwiewa:

Za rządów Chaveza (...) włos z głowy opozycji nie spadł. Ofiary śmiertelne jednak są, bieda też już jest. Jednak winna temu jest całkowicie opozycja, którą można określić – używając terminologii Stasińskiego – jako wściekłego psa, który gryzie gdzie i kogo tylko może patrząc, by zadane rany były możliwie jak najbardziej dotkliwe.

Ale najciekawsze jest przed nami. Jak można usprawiedliwić cenzurę? W prosty sposób:

Dlaczego wprowadzono ustawę o społecznej odpowiedzialności mediów? Wyobraźmy sobie, że prasa i telewizja w Polsce przez cały czas znieważają urzędników państwowych wysokiego szczebla oraz wspólnie z grupą biznesmenów i oficerów organizują ucz przeciwko rządowi. Co w takim wypadku zrobiłby każdy, szanujący się demokratycznie wybrany rząd? Zamknąłby te media, a ich właścicieli wywłaszczył i najprawdopodobniej uwięził. Chavez jednak – naiwnie wierząc w dobrą wolę opozycji – nie zrobił tego, co spowodowało nowe ofiary śmiertelne i straty w gospodarce. Ustawa o Społecznej Odpowiedzialności Mediów była więc niezbędnie konieczna, by wprowadzić cywilizowane i dawno już obowiązujące w krajach Europy Zachodniej normy.

Jakoś trudno mi sobie wyobrazić podobną sytuację w Polsce, a jeszcze bardziej nie potrafię sobie wyobrazić by lewicowy publicysta potrafił z takim zapałem usprawiedliwić np. zamknięcie TVN. Ale cóż, jak puentuje autor:

Choć jesteśmy daleko od Wenezueli, możemy pomóc Wenezuelczykom i tamtejszej demokracji. Jednocześnie możemy także sami wiele się nauczyć od nich i próbować przeszczepić to co najlepsze w modelu wenezuelskim na polski grunt.


Geralt
O mnie Geralt

Czerwone potwory: Jeżeli chcecie walczyć z bolszewikami, to chcecie walczyć z nami i chcąc nie chcąc stajecie się instrumentem w rękach burżuazji. Bolszewicy bowiem byli i szlachetni i skuteczni, a to połączenie będzie nam niezbędne, żeby naprawdę coś zrobić dla ludzi, a nie tylko gadać i dawać świadectwo. Prawicy wolno uważać, że bolszewizm prowadził koniecznie do stalinizmu. Nam, ludziom lewicy, takie rozumowanie kazałoby porzucić wszelką nadzieję. Piotr Ikonowicz (Nowa Lewica) Ej! A gdzie krew? Jak na moich oczach narodowcy pobili dwóch studentów (na oko z Indii) to była krew i powybijane zęby na betonie... Jak zwykle, lewactwo nie potrafi niczego zrobić dobrze. Gniewomir Świechowski - Administrator Salon24 Niedługo będzie tak, że bojówki będą wybijały szyby w oknach, w których nie będzie flagi Tybetu. Podobnie jak w Powstaniu Warszawskim - kto nie podjął tej bezsensownej walki, uznawany był za zdrajcę. Nawet dzieci siłą wysyłano do walki. Łukasz Fołtyn Nie przepraszam, że nie jestem patriotą (...) Patriotyzm - całkiem miła choroba, którą tak bardzo chcemy dziś zarazić młodych. (...) Czy pomoże w tym Kościuszko, trzepanie kapucyna z powodu kolejnej defilady na jakąś kolejną rocznicę czy dwieście dodatkowych wywiadów radiowych naszych "wybrańców narodu"? MacSienel, 3 Maja 2008; Szczyt SG Salon24! "Oby nikt z nich nie wrócił żywy. Albo lepiej - niech wszyscy wrócą - jako inwalidzi - niezdolni do funkcjonowania w wolnorynkowym kapitalizmie. Niech te parszywe mendy wrócą bez nóg, bez rąk - z pokiereszowaną gębą i wydłubanymi oczami. Chcieliście tam jechać - to zdychajcie w afgańskich piaskach - może, jako nawóz - będzie z was jakiś pożytek. Od dzisiaj będziemy na LBC świętować śmierć każdej polskiej k...y - w NATO-wskiej okupacyjnej misji" Michał Nowicki - tak, tak synalek Wandy Nowickiej - Organizacja Młodzieżowa Lewica Bez Cenzury im. Feliksa Dzierżyńskiego Prawda to wyświechtany frazes, każdy widzi ją inaczej i dla każdego jest ona czymś innym. RobertK - kręci się po Salonie24

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka