Wczoraj na tajnym szczycie Rady Europejskiej, zwołanym w trybie doraźnym, znieciepliwieni impasem ws. konfliktu gazowego liderzy państw członkowskich jednogłośnie zdecydowali o rozwiązaniu Wspólnoty Europejskiej. Dziś decyzję ogłosić ma sam szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.
Decyzja Rady Europejskiej jest szeroko komentowana w samej Europie. Nicolas Sarkozy winą za upadek UE obarcza "zdemoralizowanych i nieodpowiedzialnych przywódców niektórych państw europejskich". "Za mojej prezydencji byłoby to nie do pomyślenia" - zaznacza najbardziej znany francuski rozwodnik. Głos w tej sprawie zabrała, a jakże, Pierwsza Dama V Republiki: "Po tym wydarzeniu cieszę się, że jestem Francuzką, a nie Europejką". Ta wypowiedź z kolei spowodowała błyskawiczną reakcję znanego europejskieo polityka Daniela Cohn-Bendita: "Także my, Europejczycy, cieszymy się z tego, że Carla Bruni nie jest już Europejką, jesteśmy wręcz szczęśliwi".
W Polsce zdania na temat rozpadu Unii Europejskiej są podzielone. Premier Donald Tusk zapewnia, że Polska nie odczuje rozpadu w takim stopniu jak inne kraje europejskie. "Gwarantuję wszystkim Polakom, iż nasz kraj jest świetnie przygotowany na tę okoliczność. Osobiście dołożę wszelkich starań, aby Polska dalej uczestniczyła w integracji europejskiej". Premier podkreśla również, że aktualne pozostają plany przyjęcia wspólnej waluty w 2012 roku, która jest "warunkiem koniecznym dla dalszej modernizacji kraju".
Satysfakcji nie ukrawa Prezydent Lech Kaczyński: "Unia Europejska wykazała się w końcu solidarnością. To ostatecznie kończy sprawę ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego".
To niespodziewane wydarzenie ma poważne reperkusje na życiu zwykłych obywateli, którzy od dzisiaj przestaną korzystać z dobrodziejstw skutku bezpośredniego. Niepewna jest przyszłość egzaminu z Prawa Unii Europejskiej, który w następnym tygodniu miał być przeprowadzony na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Tymczasem, władze Wydziału zachowują pełny spokój: "Rozwiązanie Wspólnoty nie jest dla nas żadną przeszkodą. Egzamin odbędzie się zgodnie z planem" - tłumaczy dziekan prof. Krzysztof Rączka.
