Króciutko.
"Dr doc. Ryszard Piotrowski jest prawnikiem, konstytucjonalistą, wykładowcą Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1995- -1996 był pracownikiem Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, obecnie jest współpracownikiem Trybunału Konstytucyjnego"
Można więc z całą pewnością przyjąć, że doc. dr Ryszard Piotrowski nie jest "pisowcem" czy innym moherem. Tym niemniej wypowiada się on krytycznie na temat forsowanego przez Platformę Obywatelską i prezydenta RP projektu wydłużenia wyborów do dwóch dni, co ni mniej ni więcej oznacza ignorowanie Ustawy Zasadniczej ze względu na bieżące cele polityczne.
"Postanowienia Konstytucji dotyczące dnia wyborów parlamentarnych są jednoznaczne i w dotychczasowej praktyce nie budziły wątpliwości. Wybory te zarządza prezydent, wyznaczając je "na dzień wolny od pracy". Zmienianie językowego znaczenia Konstytucji dla celów polityki profrekwencyjnej w ustawie jest przykładem prymatu polityki nad prawem. (...)
Postanowienia Konstytucji dotyczące dnia wyborów parlamentarnych są jednoznaczne i w dotychczasowej praktyce nie budziły wątpliwości. Wybory te zarządza prezydent, wyznaczając je "na dzień wolny od pracy". Także wybory prezydenta mają się odbyć w dniu wolnym od pracy. Wybrany do Sejmu może być obywatel polski, który kończy 21 lat "najpóźniej w dniu wyborów", a do Senatu obywatel polski, który 30 lat kończy "najpóźniej w dniu wyborów". Na prezydenta może być wybrany obywatel polski, który 35 lat kończy "najpóźniej w dniu wyborów".
Konstytucja jest pod tym względem konsekwentna. Stanowi ona również, że wybory "odbywają się w głosowaniu", a zatem wybory to głosowanie. Nie można więc oddzielić głosowania od wyborów, uznając, że to nie to samo, a chociaż wybory odbywają się w jednym dniu, to głosowanie może być wielodniowe. Czym byłoby głosowanie nieodbywające się w dniu wyborów, jeśli nie wyborami właśnie? Te przecież wyznaczone są na dzień wolny od pracy, jeden dzień."
Tymczasem niedawno uchwalony i - niestety - już nowelizowany Kodeks wyborczy stanowi, że chociaż "wybory odbywają się w dniu wolnym od pracy", to jednak "organ zarządzający wybory może postanowić, że głosowanie w wyborach przeprowadzone zostanie w ciągu dwóch dni". Dr Piotrowski zauważa:
"Może się jednak okazać, że cel nie zostanie osiągnięty zarówno ze względu na ryzyko ewentualnych nadużyć związane z wprowadzanymi innowacjami proceduralnymi, które można jednak zminimalizować czy też wykluczyć, jak też ze względu na istotną wadę prawną wprowadzanych zmian. Polega ona na tym, że - w myśl litery Konstytucji - wybory mają być jednodniowe."
I Ryszard Piotrowski pyta - czy duch Konstytucji nie jest ważniejszy od litery?
To jest zasadniczo bardzo dobre pytanie, które wypada częściej stawiać, zwaszcza gdy jakieś niecne czyny próbuje się wytłumaczyć tym, że formalnie "prawo tego nie zabrania".
... więcej tutaj:
Ryszard Piotrowski: Forsowanie dwudniowych wyborów to ignorowanie Konstytucji ze względu na politykę. "Ryzyko nadużyć"
Inne tematy w dziale Polityka