giz 3miasto giz 3miasto
1109
BLOG

"Neostalinizm"? - ależ oczywiście

giz 3miasto giz 3miasto Polityka Obserwuj notkę 34

Każdemu kto interesował się chociaż trochę historią PRLu i wnikliwie obserwuje poczynania obecnie rządzącej Polską ekipy mogą nasuwać się skojarzenia nie tylko z rządami przywiezionych na ruskich tankach komunistów, ale także z najgorszym okresem stalinowskiego terroru, kiedy to w najwyższym stopniu tzw. "wymiar sprawiedliwości" był na usługach reżimu. W procesie utrwalania "władzy ludowej" mordowano i tępiono opozycję, organizowano sfingowane procesy, skazywano ludzi za poglądy na śmierć, długie wiezienie, czy umieszczano ich w domu wariatów. Największy terror trwał do 1954 roku. Wtedy to, kilka miesięcy po śmierci Stalina zlikwidowano Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego i powołano kolejne. Później był październik 1956, który siłą rzeczy skończył się w listopadzie. Dalej to już różnie bywało, wcale nie lepiej, ale stalinowski terror, niejako siłą rzeczyjest kojarzony właśnie z okresem 1944 -1954.

  Po czerwcu 1956 w Poznaniu nastąpił pamiętny październik 1956, gdy odsuniętych od kierowniczej roli w partii stalinowców zastąpił Władysław Gomułka i jego ekipa. Wtedy to z Polski zaczęli wyjeżdżać zagranicę pierwsi utrwalacze stalinowskiego systemu oraz ci sfrustrowani. Pozostali nie mogąc się pogodzić z odsunięciem od władzy, stanęli na czele ruchu "reformatorskiego". Oczywiście chodziło im o reformy wewnątrz zainstalowanego systemu komunistycznego, a nie o żadną tam demokrację czy tym bardziej niepodległość dla Polski. 
Ten krytyczny, rewizjonistyczny ruch wewnątrz rządzących "elit" spotykał się ze stanowczą reakcją nowej ekipy z Władysławem Gomułką jako I sekretarzem PZPR na czele, co skończyło się nawet skazaniem kilku jego przedstawicieli na karę więzienia. W marcu 1968 roku wykorzystując wolnościową rewoltę studentów, "Chamy" od Gomułki rozprawiły się z "Żydami". Na skutek antysyjonistycznej i  - co warto podkreślić -
antyinteligenckiejnagonki z Polski wyjechała wówczas spora grupa Polaków żydowskiego pochodzenia identyfikująca się z Izraelem, który kilka miesięcy wcześniej pokonał wojska państw arabskich, popieranych wówczas przez wielkiego brata czyli ZSRR, a w konsekwencji równiej władze PRL. 
Po latach badacz tego okresu naszej najnowszej historii profesor Jerzy Eisler stwierdził, że z na fali pomarcowej emigracji udało się z Polski wyjechać wielu osobom odpowiedzialnym za zbrodnie stalinizmu i w ten sposób uniknąć odpowiedzialności. Oczywiście tylko teoretycznie, bo jak z tą odpowiedzialnością u nas jest naprawdę, to chyba nie trzeba już nikomu tłumaczyć.

rys. Andrzej Krauze 

Kolejny kryzys komunistycznego systemu jaki nastąpił po tzw. "wydarzeniach na Wybrzeżu" w grudniu 1970 roku, spowodował wprawdzie  odsunięcie od władzy ekipy Gomułki, ale partyjni rewizjoniści nadal pozostali w opozycji i spiskowali. Ostatecznie po kolejnych "wydarzeniach", tym razem w 1976 w Radomiu, zrozumieli oni, że tylko bunt uświadomionej klasy robotniczej może doprowadzić do takiego wstrząsu systemu, który pozwoli im w końcu na objęcie władzy i decydowanie o dalszych losach Polski. Ostatecznie dopięli swego dopiero w wyniku umów zawartych przy tzw. okrągłym stole. Jak już szerzej o tym wielokrotnie pisałem w wyniku okrągłostołowego "dealu" powstał "system", na którym oparto budowę III RP. Dzisiaj po 20 latach, ten "system" nadal funkcjonuje, pomijając krótki acz burzliwy okres dwuletnich rządów PiS, który charakteryzował się mobilizacją pookrągłostołowego establiszmętu na niespotykaną dotąd skalę, dzięki której "system" został ocalony. Jednak to przykre doświadczenie sprawiło, że mobilizacja trwa nadal i po udanej zmianie ekipy rządzącej wszystkie siły "systemu" zostały rzucone na zwalczanie pozostającego na stanowisku Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i działającego w ramach parlamentarnej opozycji Prawa i Sprawiedliwości. W wyniku tego ostracyzmu, przypominającego jako żywo nagonkę z czasów stalinowskich, doszło już do pamiętnej po wsze czasy tragedii smoleńskiej, a następnie do morderstwa w mieście Łodzi. Na tym jednak pookrągłostołowy "etabliszmęt" nie poprzestał, dotknięty do żywego nadal domaga się ukarania sprawców. W tym celu wszystkie metody i środki są mu przydatne, sięga więc również po metody rodem z czasów stalinowskich, posługując się manipulacją i oszczerstwami propagowanymi w systemowych mediach, czy podporządkowując sobie "wymiar sprawiedliwości", aby walczyć z wrogami "systemu". 

 Oto "siłą rzeczy" w telegraficznym skrócie geneza postrzeganych obecnie przejawów stalinowskich metod i poczynań rządzącej ekipy. Ich odrodzenie wynika, jak się wydaje, ze zniecierpliwienia i desperacji
 "postępowych" ex-stalinowców oraz ich potomków, spowodowanej nieudolnością aktualnej ekipy u władzy - wykreowanej i wypchniętej do zarządzania krajem Platformy Obywatelskiej. Ponownie słyszymy "Tusku musisz", ale już tym razem to wołanie może nie wystarczyć, stąd owo sięganie do starych, wypróbowanych stalinowskich metod.  Otwartym pozostaje pytanie czy neostalinizm zatriumfuje.

Dziękuję za uwagę.


linki:
4 czerwca 1989 po latach
Demokracja w Polsce jest nadal fikcją   

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Polityka