giz 3miasto giz 3miasto
1803
BLOG

Translacja czyli tłumaczenie

giz 3miasto giz 3miasto Polityka Obserwuj notkę 30

Na temat niezwykle trudnej sztuki translacji dzisiaj na portalu wPolityce głos zabrał Marek Markiewicz rozważając przyczyny opóźnienia publikacji tzw. raportu Millera, który przed udostępnieniem opinii publicznej nie wiadomo dlaczego musi być przetłumaczony na angielski, ale także na rosyjski.

"Zaprzęgnięto zapewne sztab fachowych tłumaczy. I jest problem. Albo nie potrafią przez kolejny tydzień przetłumaczyć  niejasnych fraz albo nazwisk –  Arabski (arabic?), albo po przetłumaczeniu dopiero wyszło głupio, w niezgodzie ze standardami, gdzie indziej respektowanymi. Gdzieś zapodział się rozdział – „oględziny wraku", bo oględzin nie było, zawieruszył się zapis pożegnania Prezydenta, zgodnego z protokołem, bo pożegnania nie było, gdzieś zaginął wreszcie fragment jednoznacznie demaskujący fałszywość tez i dokumentów Macierewicza mających dowodzić, że wspólnie kombinowano z władzami Federacji przeciwko własnemu prezydentowi.
(...)
Co znaczy lot „międzynarodowy", czy jest różnica między samolotem cywilnym a wojskowym, wizytą państwową a prywatną, rocznicą mordu na polskich oficerach, ofiar Stalina, a poświęceniem cerkwi Zmartwychwstania Chrystusa [wmurowaniem kamienia węgielnego pod tę cerkiew - przyp. giz] dla uczczenia ofiar systemu totalitarnego?

Przyzwoity dziennikarz musiałby zapytać – w czym tak konkretnie uczestniczył Premier, a co uświetnić miał Prezydent.

Wreszcie – czy samolot był sprawny i przestrzegano procedur, ale wszystkich, i technicznych, i dyplomatycznych, i wywiadowczych, i  politycznych wreszcie.

To w istocie proste pytania, ale  odpowiedź po angielsku jest zbyt trudna, bo za wiele trzeba wyjaśniać na boku, a po rosyjsku zbytnio drażniąca, co podpowiadać mogą znani eksperci od tych spraw, zapraszani do Pałacu."

Tyle cytatów z tekstu Markiewicza, polecam całość, tutaj:
Fotoplastikon Markiewicza. Translacja. Od dnia, gdy na biurko Premiera z łomotem opadł Raport, zastygliśmy w oczekiwaniu.

Zaiste z tłumaczeniem naszej rzeczywistości na angielski mamy nie lada problemy. Spróbujmy na przykład wytłumaczyć po angielsku występujące powszechnie w naszej powojennej rzeczywistości określenie "opozycja" i pokrewne "opozycjoniści" czy "rewizjoniści" albo bardzo popularne "oszołomy".

Już po naszemu, czyli "po polskiemu", mamy z precyzyjnym określeniem tych znaczeń spory kłopot, o czym świadczy na przykład funkcjonujące swego czasu jak się wydaje celowe doprecyzowanie: "opozycja demokratyczna", swoją trafnością przypominające gomułkowską "inteligencję pracującą". Skoro uznano za stosowne doprecyzowanie "opozycji" przez "opozycję demokratyczną" to rodzi się pytanie czy również istniała w Polsce jakaś opozycja niedemokratyczna? 

Może chodzi tutaj o opozycję wewnątrzpartyjną, czyli o tzw. rewizjonistów? - o spór tzw. Natolińczyków z Puławianami, który jeden z Puławian, Witold Jedlicki opisał w eseju zatytułowanym "Chamy i Żydy" opublikowanym w paryskiej "Kulturze" w 1962 roku. Obie partyjne frakcje były wobec siebie w opozycji, to pewne, ale tłumacząc na angielski, którą z nich wypada prawidłowo określić mianem opozycyjnej. Obawiam się, że żadnej ... Nie pomoże tutaj posiłkowanie się określeniem typu "opozycja demokratyczna", gdyż i to doprecyzowanie jest na wskroś nieprecyzyjne, a nawet wprowadzające w błąd! To może "opozycja pracująca" byłaby bardziej odpowiednia? -  ale co z tego zrozumie czytelnik angielskiego tłumaczenia, jeśli na takowe ktoś się odważy? Jednym słowem mamy problem translacji, nie da się ukryć.

A im bliżej czasów nam współczesnych tym więcej tych "drzew" przybywa. Za Gierka i późnego Jaruzelskiego, czyli  w systemie nie mającym niczego wspólnego z demokracją, funkcjonowała w najlepsze "opozycja demokratyczna"  (the democratic opposition?). Jak to poprawnie i zrozumiale przetłumaczyć na angielski, skoro nawet po polsku trudno zrozumieć. Czy z tego wynika, że funkcjonowała wówczas również jakaś "opozycja niedemokratyczna"? Z koiei,  skoro w  "opozycji demokratycznej" działali na przykład byli stalinowcy, to kto w takim razie działał w "opozycji niedemokratycznej"? - "zaplute karły reakcji"?  

Mamy problem. Jeśli więc chodzi o tłumaczenie raportu Millera na angielski to czarno widzę. Angielski tekst dla angielskojęzycznego czytelnika będzie kompletnie niezrozumiały, gdyż jego polskiej wersji nie są w stanie zrozumieć nawet fachowi polscy tłumacze.
Jedynie tłumaczenie na rosyjski może jako tako się udać ;-)

ale zaraz, zaraz,  przecież Raport MAK był opublikowany w wersji angielskiej, więc  .... 

 

PS - na wszelki wypadek podaję link pomocniczy:
4 czerwca 1989 po latach

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Polityka