giz 3miasto giz 3miasto
1924
BLOG

Katastrofa smoleńska, dwie sprawy do wyjaśnienia

giz 3miasto giz 3miasto Polityka Obserwuj notkę 33

Istnieją przynajmniej dwie bardzo istotne sprawy, których wyjaśnienie nadałoby zupełnie nowy wymiar  dochodzeniu przyczyn katastrofy, gdyby udało się je ustalić w sposób jednoznaczny:

1. Zapis rozmów kontrolerów lotu na wieży smoleńskiego lotniska, skonfrontowany ze znanym zapisem rozmów załogi TU 154, miałoby kapitalne znaczenie dla rekonstrukcji ostatnich minut lotu polskiego samolotu, sekunda po sekundzie. Obraz i dźwięk tego co się działo na wieży był zapisany na taśmie wideo, na której widoczny był również ekran radaru śledzącego ostatnie minuty lotu polskiej maszyny. Niestety Rosjanie twierdzą, że zapis wideo się nie zachował, nie nagrał, czy został omyłkowo wymazany ...  Wypadek zaginięcia tak istotnego elementu dowodowego trudno uznać z nieszczęśliwy przypadek, gdyż z całą pewnością mamy tutaj do czynienia z mataczeniem wynikającym ze złej woli Rosjan, próbujących ukryć niewygodne dla siebie dowód.
  Tutaj warto jeszcze zwrócić uwagę również na kolejne "niedopatrzenie" strony polskiej. Na wieży lotniska powinien być obecny przedstawiciel naszych władz w roli obserwatora, czyli przedstawiciel naszych służb dyplomatycznych albo funkcjonariusz BOR. Niestety również tam funcjonariusza BOR zabrakło, co świadczy dobitnie o indolencji dowódcy BOR gen. bryg. Mariana Janickiego, który kwalifikuje się do dymisji, a nie jak to miało miejsce do awansu* na generała dywizji i podziękowań ze strony urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Chyba, że urzędujący prezydent uznał, że dowódca BOR wykonał celująco powierzone mu zadanie.

2. Drugą sprawą oczekującą na pełne wyjaśnienie jest ustalenie działań jakie zostały podjęte przez polskie MSZ oraz innych kompetentnych przedstawicieli naszych władz w wyniku otrzymanej bardzo istotnej informacji wysłanej z
Ambasady RP w Moskwie. Przypomnijmy, że w dniu 2 marca 2010 r. do Ambasady RP w Moskwie wpłynęło pismo od MSZ Federacji Rosyjskiej zawierające propozycję terminu spotkania grupy roboczej  w dniach 15-20 marca 2010 r. w celu ustalenia szczegółów wizyty premiera Donalda Tuska w Katyniu w dniu 7 kwietnia 2010. Przed planowanym terminem przylotu polskiej grupy przygotowawczej, której przewodził minister Tomasz Arabski, Ambasada RP w Moskwie przesłała do MSZ RP pismo z następującą informacją:

„W związku z likwidacją jednostki wojskowej obsługującej lotnisko w Smoleńsku nie ma technicznej możliwości wylądowania samolotu specjalnego z grupą przygotowawczą wizyty Premiera RP (brak sprzętu zabezpieczenia lotów w tym cystern paliwowych, mobilnych agregatów prądotwórczych, sprzętu utrzymania pasa startowego)".

Jak wiadomo, w polskiej grupie roboczej zabrakło przedstawiciela kancelarii prezydenta RP, na obecność którego nie zgodził się osobiście minister Arabski, co należy interpretować, że nie chciał się zgodzić premier Tusk. Jak należy się domyślać przedstawiciele polskiej delegacji ustalili szczegóły wizyty premiera Tuska, jego spotkania z premierem Putinem i przebiegu uroczystości w lesie katyńskim. Z całą pewnością ustalono również szczegóły lądowania polskiego samolotu rządowego na lotnisku smoleńskim. Strona rosyjska musiała rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące stanu lotniska i zadeklarować zapewnienie pełnej obsługi i bezpieczeństwa na miejscu. Jednak wszystkie te ustalenia dotyczyły wyłącznie wizyty premiera w dniu 7 kwietnia 2011. Niestety temat drugiej wizyty polskiej delegacji w dniu 10 kwietnia 2010 roku, na czele z prezydentem RP nie został omówiony w trakcie tego roboczego spotkania w Moskwie, przynajmniej tak wynika ze znanego nam  dalszego ciągu wydarzeń. Co zresztą wpisywało się w politykę stosowaną wówczas przez rząd w Warszawie, traktowania wyjazdu głowy państwa polskiego i zwierzchnika polskich sił zbrojnych, prezydenta RP, jak "prywatnej wizyty Lecha Kaczyńskiego". 
Ta haniebna polityka rządu, której najgorliwszym wykonawcą był szef gabinety premiera, minister Tomasz Arabski w konsekwencji doprowadziła do smoleńskiej tragedii. Z zacytowanego powyżej pisma wysłanego przez Ambasadę RP w Moskwie do MSZ RP jednoznacznie wynika, że za brak działań mających na celu zabezpieczenie podróży polskiej delegacji w dniu 10 kwietnia 2010, opócz Tomasza Arabskiego i Jerzego Millera odpowiada również szef tego resortu, minister Radosław Sikorski. Czyżby jego "ignorancja" wynikała z faktu, że był on zajęty projektem "dożynania watah" ?

To tyle co mi przyszło ostatnio do głowy w czasie rozmyślań na łonie natury.


PS - dziękuję wszystkim za uwagę i z góry przepraszam za brak odpowiedzi na ewentualne komentarze, co wynika z faktu, że w chwili obecnej mam utrudniony dostęp do internetu.
 

* - czytaj "Kulisy awansu szefa BOR. "Ta sprawa zostanie ukręcona""

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka